Polska wspiera Litwę w sprawie tranzytu do Kaliningradu


Fot. BNS
Jakiekolwiek rozwadnianie sankcji wobec Rosji jest krokiem błędnym, który może podważyć wiarygodność UE - ocenił wiceszef MSZ Polski Paweł Jabłoński decyzję KE o tym, że Rosja może przewozić koleją towary objęte sankcjami do i z obwodu kaliningradzkiego przez terytorium UE, w tym przez Litwę. Wiceszef MSZ wskazał, że "Polska wspiera Litwę".




"Polski rząd wspiera działania litewskie. Uważamy, że jakiekolwiek rozwadnianie sankcji jest krokiem błędnym, który może podważyć wiarygodność Unii Europejskiej" - powiedział Paweł Jabłoński.

Wskazał, że "dzieje się tak dlatego, że niestety wciąż wielu polityków w Europie Zachodniej, jest pod wpływami rosyjskimi". "Widzieliśmy, jak te wpływy daleko sięgają" - dodał. Wymienił w tym kontekście m.in. byłego kanclerza federalnego Niemiec Gerharda Schrödera.

"Jeżeli widzimy przykłady tak wysoko postawionych polityków to znaczy niestety, że jest ich dużo więcej. To są też efekty tych działań zakulisowych, musimy sobie zdawać z tego sprawę, że one są bardzo realne i każdego dnia mamy z tym do czynienia" - podkreślił wiceszef MSZ.

Zadeklarował, że "Polska wspiera Litwę". "Litwa wykonuje sankcje, które zostały uzgodnione na poziomie unijnym, na poziomie 27 państw. Mamy oczywiście do czynienia z próbami rozwadniania tych sankcji, od samego początku" - zwrócił uwagę.

Jak mówił, "nie może być tak, że Unia Europejska najpierw w deklaracjach wypowiada bardzo daleko idące tezy, i mówi, jak mocno będą szły te środki, a potem pod wpływem różnych zakulisowych wpływów, sama te środki osłabia. To jest bardzo groźne dla wiarygodności UE. Będziemy o tym głośno mówili" - zapewnił Jabłoński.

Ocenił, że "z całą pewnością należy zadusić, zniszczyć czy wyeliminować każdą gałąź przemysłu rosyjskiego, każdą część rosyjskiej gospodarki, która stanowi element machiny wojennej". "Jeżeli Rosja przestawia całą swoją gospodarkę na tory machiny wojennej, na tory tego mechanizmu, który ma wspierać atak na Ukrainę, który ma wspierać działania wojenne, zbrodnicze, terrorystyczne, to każdą część gospodarki należy wyeliminować" - zaznaczył.

Premier Litwy Ingrida Šimonytė zapowiedziała, że kraj utrzyma ograniczenia w tranzycie kolejowym do Kaliningradu. Przynajmniej do czasu opracowania nowych zasad w zgodzie z wytycznymi Komisji Europejskiej.

W związku z sankcjami UE wobec Rosji za rozpoczęcie wojny przeciwko Ukrainie od 18 czerwca zaczęły obowiązywać ograniczenia w przewozie drogą kolejową, m.in. przez Litwę, niektórych towarów z i do obwodu kaliningradzkiego. Restrykcje te oburzyły Moskwę, która zastrzegła sobie prawo do "podjęcia działań w celu ochrony swoich interesów narodowych".

Komisja Europejska opublikowała w środę, 13 lipca, dodatkowe wytyczne dla państw członkowskich dotyczące tranzytu towarów z Rosji w związku z nałożonymi na ten kraj sankcjami. Wynika z nich, że Rosja może przewozić koleją towary objęte sankcjami do i z obwodu kaliningradzkiego przez terytorium UE.

Na podstawie: PAP