Polska rodzina wyda na Boże Narodzenie 450 euro


Fot. podroze.pl
Firma doradcza Deloitte opublikowała wyniki badania "Zakupy świąteczne 2010" . Przebadano zwyczaje konsumenckie w sezonie świątecznym w 19 krajach. Pomimo pesymistycznych prognoz, dotyczących stanu gospodarki i własnej sytuacji finansowej, polska rodzina planuje wydać na Święta Bożego Narodzenia 18,7 procent więcej niż rok temu. Tradycyjnie największa część budżetu zostanie przeznaczona na prezenty.
Jak czytamy w raporcie, statystyczna polska rodzina wyda na święta 445 euro. Na Ukrainie budżet na ten cel wynosi 280 euro, na Słowacji 435 euro, w Niemczech 470 euro, zaś w Wielkiej Brytanii aż 750 euro.

Najwięcej pieniędzy Polacy tradycyjnie wydadzą na prezenty - ponad 40%. Warto zwrócić uwagę, że polskie rodziny będą racjonalizowały wydatki świąteczne i skupią się na prezentach praktycznych i tańszych. Ponad połowa Polaków deklaruje, że na prezent najchętniej dostałaby kosmetyki lub perfumy. Ta kategoria jest też najczęściej wymieniana, jeśli chodzi o produkty kupowane rodzinie czy znajomym.

W porównaniu z 69% Europejczyków tylko 45% polskich konsumentów zamierza kupować prezenty w ramach promocji. Firma podaje także, że w tym roku aż 30% Polaków kupi prezent w Internecie, głównie w serwisach aukcyjnych. Za świąteczne zakupy zapłacimy głównie gotówką z oszczędności, a rzadziej z kredytów.

Na podstawie: deloitte.com, rp.pl

Komentarze

#1 Do Gall Anonim: popytaj się

Do Gall Anonim: popytaj się chłopie ile twoi sąsiedzi wydali na Święta. Może mieszkasz w bogatej dzielnicy. I co z tego, że ,,na rodzinę". To może być i rodzina trzyosobowa i rodzina 5 - 6 osobowa. Jeżeli rodzina jest mniejsza to wychodzi, że są zamożniejsi a jeżeli mają więcej dzieci to wychodzi, że wcale nie są tacy bogaci bo się ta kwota rozdziela na większą liczbę osób. Nie wystarczy tylko się fascynować, że przyjęcie euro ma same zalety w tym ,,niskie oprocentowanie kredytów" - trzeba najpierw spłacić dług publiczny. Sama zmiana waluty nie dokona cudu - problem zadłużenia kraju pozostanie. A w Polsce mamy ludzi zadowolonych z życia, racja - jak się zarabia po kilka tysiaków miesięcznie to pewnie. Tylko zobacz sobie jaka jest minimalna krajowa pensja - jakieś 1000 zł I to też jest tylko ,,średnia krajowa" - może być i powyżej i poniżej. Są ludzie ,,wykształceni" którzy mają studia a nie mogą pracować w swoim zawodzie tylko muszą pracować w pierwszej lepszej robocie za byle jakie pieniądze żeby nie być bezrobotnym ! Samo ,,wykształcenie" nie daje dzisiaj gwarancji dobrych zarobków. Polacy w Anglii myją gary i zamiatają a mają średnie lub wyższe wykształcenie. A ja nie jestem ,,malkontentem" tylko widzę co te organizacje pracodawców kombinują - najlepiej to by chcieli, żeby wcale nie było kodeksu pracy tylko żeby się pracowało na podstawie umów z kodeksu cywilnego ! Bez prawa do odwołania do sądu pracy. Jak nie dostrzegasz problemu różnic zarobkowych to jesteś zaślepiony propagandą rządu. W koncernie stalowym Mittal Steel kierownik zarabia na rękę jakieś 3 - 5 tys., robotnik 2 tys., a robotnik z tak zwanej ,,firmy zewnętrznej" która wykonuje usługi dla koncernu tylko 1200 zł. To samo jest w górnictwie. Górnik koncernu węglowego to ma na rękę 2 tys. a górnicy z ,,firmy zewnętrznej", która pracuje na terenie kopalni jakieś 1500. Gdyby podnieśli minimalną średnią krajową pensję o jakieś 500 - 1000 zł to przestanę być ,,malkontentem".

#2 @Paweł z Polski - ja tam nie

@Paweł z Polski - ja tam nie wiem chłopie do jakiej szkoły chodziłeś, może tylko rzucałeś w nią kamieniami, ale umiejętność czytania ze zrozumieniem to bardzo przydatna rzecz jest. Nie 450,- € na osobę tylko na rodzinę. Poza tym trzeba było nie kończyć zawodówki tyko uczyć się i do czegoś dojść a nie tylko narzekać - lepiej byś zarabiał to i więcej byś mógł wydawać na przyjemności a nie tylko w kółko narzekać jak to ciężkie życie jest. Uwierz, że Polska wcale nie składa się tylko z malkontentów ale też z ludzi zadowolonych z życia!
@do tego drugiego cymbała powyżej - uwierz ćwoku, że przyjęcie € ma zasadniczo same zalety. Przewidywalność i brak spreadu (jeżeli w ogóle wiesz co to jest spread?) oraz niskie oprocentowanie kredytów to podstawowe zalety. Normalnie ciemnogród! Żal.pl

#3 @Paweł z Polski - ja tam nie

@Paweł z Polski - ja tam nie wiem chłopie do jakiej szkoły chodziłeś, może tylko rzucałeś w nią kamieniami, ale umiejętność czytania ze zrozumieniem to bardzo przydatna rzecz jest. Nie 450,- € na osobę tylko na rodzinę. Poza tym trzeba było nie kończyć zawodówki tyko uczyć się i do czegoś dojść a nie tylko narzekać - lepiej byś zarabiał to i więcej byś mógł wydawać na przyjemności a nie tylko w kółko narzekać jak to ciężkie życie jest. Uwierz, że Polska wcale nie składa się tylko z malkontentów ale też z ludzi zadowolonych z życia!
@do tego drugiego cymbała powyżej - uwierz ćwoku, że przyjęcie € ma zasadniczo same zalety. Przewidywalność i brak spreadu (jeżeli w ogóle wiesz co to jest spread?) oraz niskie oprocentowanie kredytów to podstawowe zalety. Normalnie ciemnogród! Żal.pl

#4 450 euro? W Polsce nie ma

450 euro? W Polsce nie ma ludowej monety pt. euro. nie dajcie sie nabrac, i tego euro dlugo albo wcale nie bedzie tam.
Zatem 450 euro to przesada mediow rezimowych. Dyktator Tuskaszenka przesadza macac w glowach - Wam Polakom mieszkajacym na Lietuvie.

#5 Te wszystkie firmy doradcze

Te wszystkie firmy doradcze wyłudzają kasę na badania i podają jakieś bzdurne średnie. Niech pójdą do zakładów pracy i sprawdzą ile miesięcznie dostaje zwykły pracownik !

#6 450 euro to przy kursie ok. 3

450 euro to przy kursie ok. 3 zł za 1 euro (upraszczając) średnio 1350 zł. Nie wiem czy ktoś kto mieszka w Polsce wyda tyle na Święta. Dla wielu ludzi to za dużo. Teraz to my w Polsce zaciskamy pasa. Niech napiszą ile wyda na święta minister finansów albo premier ! Trzeba będzie dopisać do tej kwoty ze 3 zera !

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.