Polska i Litwa w Brukseli: nie wykluczamy skargi do TSUE ws. pakietu mobilności
Jarosław Narkiewicz wziął udział we wspólnej konferencji z polskim ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem.
Jak powiedział, sprawa pakietu mobilności nie jest „ani przegrana, ani zakończona”. „Staramy się wspólnie (...) jeszcze raz udowodnić, że pakiet mobilności jest szkodliwy” – powiedział, dodając, że jest niekorzystny nie tylko dla przewoźników, ale także dla mieszkańców Europy, z uwagi na kwestie środowiskowe.
Minister powiedział, że Wilno już rozpoczęło prace przygotowawcze dot. złożenia skargi do TSUE w sprawie regulacji. „Oczywiście decyzja o tym zapadnie w zależności od tego, jakie będą ostateczne wyniki. W razie potrzeby będziemy gotowi” – zaznaczył.
Polska, która ma największą flotę transportową, również zapowiedziała, że będzie przeciw. Warszawa uważa, że pakiet jest szkodliwy dla firm transportowych, zwłaszcza tych małych, bo będzie się wiązał ze wzrostem kosztów i wymogów biurokratycznych. Według polskich polityków jest on także szkodliwy dla środowiska, bo nakazuje obowiązkowy – raz na osiem tygodni – powrót ciężarówek do państw, w których zarejestrowane są firmy transportowe.
Dziś dziewięciu ministrów transportu z Bułgarii, Cypru, Estonii, Węgier, Łotwy, Malty, Rumunii oraz Polski i Litwy zwróciło się do Komisji Europejskiej z prośbą o usunięcie niektórych, w ich opinii wadliwych, przepisów nowego pakietu mobilności.
Pakiet mobilności zakłada m.in. objęcie delegowaniem kierowców w transporcie międzynarodowym. Oznacza to, jak również inne jego zapisy, duże utrudnienia dla firm transportowych z Europy Środkowo-Wschodniej działających na Zachodzie i powoduje wzrost obciążeń administracyjnych i kosztów.
Na podstawie: PAP, IAR, sumin.lrv.lt