Polowanie na Złote Lwy


Pomnik FPFF, Park Rady Europy, Gdynia, fot. zgapa.pl
Będzie kilka debiutów, kilka premier, a także filmy już znane i nagradzane. Wieczorem w Gdyni rozpoczyna się 36. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych.
Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni przez ostatnie lata zbierał zasłużone cięgi. Zarzucano mu przede wszystkim, że stracił jakikolwiek prestiż. Złote Lwy, nagroda główna festiwalu, interesowała ostatnio wyłącznie ich zdobywców, za to wyróżnienie całkowicie ignorowane było przez widzów i selekcjonerów topowych międzynarodowych festiwali filmowych. Tegoroczna edycja festiwalu przewiduje kilka innowacji, które być może zmienią sytuację i podniosą prestiż tej ważnej, mimo wszystko, imprezy filmowej.

Do konkursu głównego zgłoszono 41 polskich produkcji fabularnych. Ostatecznie zakwalifikowano tylko 12 filmów, podczas gdy w ubiegłych latach dopuszczano do rywalizacji ponad 20 produkcji. Ta ostra selekcja to decyzja nowego dyrektora artystycznego festiwalu - krytyka filmowego Michała Chacińskiego. Jego zdaniem przez wiele lat w konkursie głównym znajdowały się filmy, które na to nie zasługiwały. „Skorzystałem z możliwości dokonania selekcji, jaką dał mi komitet organizacyjny. Postanowiłem dopuścić do konkursu tylko te nowe produkcje, które uważam za najlepsze dokonania polskiego kina, zasługujące na nagrody” - wyjaśnił Michał Chaciński.

O tegoroczne Złote Lwy walczyć będą między innymi: „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł” Antoniego Krauzego, „Essential Killing” Jerzego Skolimowskiego, „Młyn i krzyż” Lecha Majewskiego, „Italiani” Łukasza Barczyka i „Sala samobójców” Jana Komasy. Siedem filmów będzie miało premiery: „Ki” w reżyserii Leszka Dawida, „Daas” Adriana Panka, „Kret” Rafaela Lewandowskiego, „Róża” Wojciecha Smarzowskiego, „W imieniu diabła” Barbary Sass-Zdort, „Lęk wysokości” Bartosza Konopki i „Wymyk” Grega Zglińskiego. O tym, kto zdobędzie nagrody, dowiemy się podczas gali finałowej 11 czerwca w Teatrze Muzycznym w Gdyni.

Na FPFF dostępne dla wszystkich warsztaty poprowadzą: Andrzej Wajda, Agnieszka Holland, Lech Majewski, Marek Koterski i inni. W jury zasiada między innymi Izraelczyk Ari Folman, reżyser świetnego, nagradzanego na świecie filmu animowanego „Walc z Baszirem". W Gdyni miał się też pojawić Roman Polański, ale w ostatniej chwili odwołał swój przyjazd. Repliki konkursowych filmów będzie można obejrzeć nie tylko w Gdyni, ale też w Sopocie, Gdańsku i Elblągu.

Na podstawie: IAR, trojmiasto.gazeta.pl      

Komentarze

#1 PO, kierując się

PO, kierując się uprzedzeniami, zamyka sobie drogę do szerszego poparcia - ocenia politolog prof. W. Liberski. Według niego byłoby błędem partii, gdyby w kampanii wyborczej odwoływała się przede wszystkim do ateizmu libertynskiego zamiast skupić się na merytorycznym sporze z PiS..

- Platfustwo to partia, która przez lata nie jest w stanie uwolnić się od uprzedzeń i fobii, czym zamyka sobie drogę do szerszego poparcia społeczeństwa. PO nadal nie wypracowało przekonywującego programu wyborczego w takich kwestiach, jak oświata, służba zdrowia oraz strategiczne usytuowanie Polski w Europie i na świecie - zaznaczył profesor, związany ze Szkołą Wyższą Psychologii Społecznej i Uniwersytetem Jagiellońskim.

Zdaniem jego jeżeli PO nie zmieni polityki dyktatury i "nie otworzy się" na nowy elektorat, nie ma większych szans na wygranie wyborów. - Jeśli dyktator, szef Tuskaszenka opanuje obecny rozgardiasz w PO, neutralizując wpływy osób ważnych w kręgu przywódczym partii, nieudolnych ministrów, jak np. ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, to niestety nielubiana PO wygra wybory na poziomie nie gorszym aniżeli 4 lata temu. Ale tylko pod tym warunkiem - tak sobie ocenił.

#2 Hurra, koniec rezymowej

Hurra, koniec rezymowej TVN!
W grupie Onet właśnie zwolniono 60 pracowników, ma być przygotowaniem do sprzedaży tej części TVN (Tusk Vision Network). A temat pozbycia się internetowego kawałka medialnego "koncernu" pojawił się już w zeszłym roku, ale przeciwny temu był Łukasz Wejchert, niejaki syn założyciela TVN. Propozycja szefa grupy ITI Bruno Valsangiacomo jest jednak podobno cały czas aktualna i trwają poszukiwania kupca. Ale kto to badziewie kupi?

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.