„Podsumowanie warszawskiej kwesty na wileńską Rossę”


Fot. dziendobrywarszawo.pl
Po raz kolejny, na cmentarzu powązkowskim w Warszawie, odbyła się kwesta na rzecz wileńskiego cmentarza na Rossie. Kwesta odbyła się, w ramach corocznej „Kwesty na rzecz odbudowy pomników na Starych Powązkach”. Znowu rodacy ze stolicy, nie zawiedli. W ciągu trzech dni zbiórki (1,2,3 listopada) zebrano 33 478 złotych (o 5728 złotych więcej niż w ubiegłym roku)!


Ponad 30 tys.
„Na wileńską Rossę!”; „Wilno prosi o pomoc!!” „Na polski cmentarz w Wilnie!!” - m in. takie hasła można było usłyszeć przy II i IV bramie Cmentarza Powązkowskiego. Kilkanaścioro ludzi codziennie od 1 do 3 listopada od godz. 9 rano do godz. 5 wieczorem, kwestowało na renowację nagrobków. Jak co roku przy dwóch bramach - II i IV Bramie pomimo deszczu i chłodnego powietrza, wszyscy dzielnie stali i nawoływali do wsparcia nekropolii.

Przy II Bramie św. Honoraty kwestowało Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Oddział w Warszawie, wolontariusze oraz przedstawiciele Społecznego Komitetu nad Starą Rossą, pan Romuald Szumski i Maciej Klimaszewski. Przy Czwartej zaś, kwestowało Towarzystwo Przyjaciół Wilna i Grodna.

Maciej Klimaszewski, kwestarz, ze wspomnianego wcześniej Komitetu, nie krył wzruszenia: „ Cieszę się, że udało nam się zebrać ponad 30 tysięcy złotych. W roku ubiegłym kwestowaliśmy cztery dni i zebraliśmy ok. 28 tysięcy, to bardzo budujące”.


Kwestarze
Na kwestę żeby stać przy ogromnej drewnianej skrzyni i przylepiać naklejki darczyńcom przychodzą ludzie, którym nie jest obojętny los najstarszej wileńskiej nekropolii : - „Duma mnie rozpiera, że coraz częściej kwestują młodzi ludzie. Nierzadko stoją na mrozie, w deszczu, ale wytrwale”- mówi Klimaszewski.

Świadomość
Kwestarze tłumaczą, że ludzie,którzy bardzo chętnie wrzucali pieniążki do skarbony, dzielili się wrażeniami o Wilnie: „- Opowiadają że byli w Wilnie albo że pochodzą z Wilna lub okolic, wychwalali, jakie to piękne miasto, że Rossa to bardzo ważne miejsce”. Kwestujący jednocześnie przypominają, że nie tylko spoczywa tam matka marszałka Józefa Piłsudskiego i jego serce ale też np. Joachim Lelewel, czy Antoni Wiwulski.

Maciej Klimaszewski: „- Ludzie nie ofiarowali pieniążków , bo Powązkom wrzuciłem to i Rossie wrzucę i Łyczakowskiemu też. Ludzie naprawdę widzą sens naszej pracy, media coraz częściej nas pytają o ten cmentarz. Pytają a gdzie jeszcze Rossa zbiera? A gdzie Łyczaków chodzi? Wczoraj udzieliłem wywiadu NA ŻYWO! w TVP3 Warszawa, na paśmie ogólnopolskim. Poświęcili Wilnu i Lwowowi 20 minut, to było coś naprawdę miłego”. - mówi szczęśliwy Maciej Klimaszewski.


Na pytanie kto najchętniej wrzuca pieniążki Romuald Szumski odpowiada że, najczęściej ludzie którzy rozumieją położenie cmentarza na wileńskiej Rossie:- „ Ta pomoc, wynika z tego że Warszawiacy pomagają, bo czują potrzebę. Najbardziej budującymi są chwile, gdy rodziny z małymi dziećmi- babcia z wnukami ,rodzice z dziećmi albo całą rodziną. Podchodzą do naszej skarbony rodzice pieniążki pociechom i tłumaczą czym jest Rossa i dlaczego warto to wesprzeć.”

Wrzucają chętnie również znani aktorzy, znane aktorki, celebryci: - pani Maja Komorowska, zawsze wrzuca nam do skarbony pieniążki
.

Renowacja nagrobków i Jubileusz
To już dwudziesta dziewiąta kwesta, organizowana na Powązkach. W przyszłym roku, będzie jubileuszowa trzydziesta kwesta. Przez prawie 30 lat odnowiono, odrestaurowano i wyremontowano ok. 90 nagrobków na wileńskim cmentarzu na Rossie. Kwestarze, którzy co rok stoją przy Drugiej i Czwartej bramie, zaoferowali pomoc przy organizowaniu kwesty w przyszłym roku: - „ Rekordy nie są najważniejsze dla nas, liczy się przede wszystkim chęć pomocy. Wszystko co zbierzemy - idzie na szczytny cel. To widać.”- podkreśla Romuald Szumski.

Należy pamiętać że gdyby nie pomysł Jerzego Waldorfa sprzed 30 lat i upór honorowej prezes Komitetu Opieki nad Starą Rossą pani Alicji Klimaszewskiej, dzisiaj nie kwestowano by na Powązkach.

Materiał nadesłany. Bez skrótów i redakcji