Podatek progresywny dla najbogatszych


Fot. jaworze.pl
Socjaldemokraci chcą, by najbardziej zamożni więcej wpłacali do wspólnego budżetu i proponują dla najbogatszych podatek progresywny. Ekonomiści odpowiadają: Na Litwie jest zbyt mało bogaczy, by podatek progresywny dał oczekiwane wpływy do budżetu. W Sejmie Litwy trwa dyskusja na temat poprawek do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Autorem poprawek jest socjaldemokrata Algirdas Butkevičius, który proponuje wprowadzenie podatku progresywnego. Projekt zmian zakłada, że roczne dochody mieszkańców, nieprzekraczające 48 tysięcy litów, mają zostać opodatkowane stawką 15-procentową, natomiast dochody przekraczające 48 tysięcy litów rocznie, ale nie wyższe niż 120 tysięcy, stawką 33-procentową.

Osobom, których roczne dochody przekraczają 120 tysięcy litów, proponowana jest stawka 40-procentowa. Celem wprowadzenia zmian podatkowych jest zmniejszenie poziomu wykluczenia społecznego oraz zwiększenie liczebności klasy średniej.

Zdaniem A. Butkevičiusa miesięczne dochody przekraczające 4 tysiące litów ma zaledwie co dziesiąty mieszkaniec Litwy, natomiast co czwarty mieszkaniec zarabia poniżej tysiąca litów miesięcznie. System podatku progresywnego nie będzie stosowany wobec osób utrzymujących się z emerytury, zasiłków socjalnych oraz stypendiów. 

Rząd litewski informuje również, że w ubiegłym roku osiągnął planowane cele, utrzymano stabilność finansów publicznych i stworzono warunki do wzrostu gospodarczego. W sprawozdaniu działalności rządu z 2010 roku stwierdzono, że niepopularne decyzje, które zostały podjęte w 2009 roku, pozwoliły na stabilizację finansów i gospodarki. Rok 2010 był kontynuacją walki z kryzysem finansowym. PKB państwa wzrosło w porównaniu do poprzedniego roku o 1,3 procent. 

Na podstawie: BNS, ELTA