Podatek od samochodu ratunkiem dla budżetówki i emerytów


Fot. wilnoteka.lt
Skąd pieniądze na zwiększenie emerytur i wynagrodzeń dla pracowników budżetówki? Z podatków. Rządzący socjaldemokraci coraz głośniej mówią o tym, że trzeba powrócić do dyskusji na temat wprowadzenia podatku od samochodu. Taki podatek planowali wprowadzić konserwatyści, kiedy byli u władzy.
W 2010 r. ówczesny premier Litwy Andrius Kubilius mówił, że ci, którzy zanieczyszczają środowisko, a więc między innymi posiadacze samochodów osobowych, powinni płacić podatek od samochodu. Oszacowano, że gdyby każdy posiadacz czterech kółek zapłacił rocznie co najmniej 100 litów, do budżetu wpłynęłoby dodatkowo 100 mln litów.

Socjaldemokraci, będąc w opozycji, krytykowali pomysł konserwatystów. Teraz sami mówią, że wprowadzenie podatku od samochodu zapewniłoby dodatkowe wpływy do budżetu państwa, byłyby pieniądze na emerytury i zwiększenie wynagrodzeń dla pracowników instytucji i organizacji budżetowych. Jak napisał dziennik "Lietuvos rytas", przedstawiciele partii rządzących dyskutowali już na ten temat podczas posiedzenia rady koalicyjnej. Premier Algirdas Butkevičius rzekomo powiedział nawet, że kierowcy nie zubożeją, jeśli rocznie zapłacą podatek w wysokości kosztów jednego zbiornika paliwa, czyli około 300-400 litów.

Kiedy podatek od samochodu miałby być wprowadzony, ile kosztowałoby to właścicieli samochodów - jeszcze nie wiadomo. Prawdopodobnie - jak napisał dziennik "Lietuvos rytas" - nie nastąpi to przed wyborami samorządowymi, wyznaczonymi na 1 marca 2015 r.

Na podstawie: lrytas.lt

Komentarze

#1 Ratunkiem? A co eurokomuchy

Ratunkiem? A co eurokomuchy nie pomagaja?

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.