Po szczycie w Chicago
Anna Kawalec, 26 maja 2012, 09:11
Dalia Grybauskaitė na spotkaniu z Litwinami w Chicago, fot. prezidentas.lt/Dž. G. Barysaitė
Jak się można było tego spodziewać, przy okazji szczytu NATO w Chicago powróciła kwestia napiętych stosunków polsko-litewskich. Media obiegła wiadomość, że prezydent Dalia Grybauskaitė podczas spotkania z Litwinami mieszkającymi w Chicago stwierdziła, że Polska znalazła sojusznika w Rosji, poświęcając tym samym interesy mniejszych państw, takich jak Litwa.
Zupełnie inną koncepcję podczas rozprawiania o stosunkach polsko-litewskich obrał Jerzy Haszyczński. Wizja, którą opisał w „Uważam Rze”, umiejscowiona została na osi czasu w sierpniu 2022 r. i dotyczy hipotetycznej sytuacji, w której Rosjanie dokonują manewrów wojskowych przy granicach Litwy, Łotwy i Estonii w celu ochrony mniejszości rosyjskiej w państwach bałtyckich, która właśnie w tym czasie wszczęła na ich terenie bunt. Została stworzona, jak podaje autor, około półtora roku temu przez brytyjskich ekspertów. Jerzy Haszczyński twierdzi, że w takiej sytuacji siły NATO mogłyby wcale nie ruszyć od razu z pomocą. Jaki jest cel tej opowieści? Zapewne zwrócenie uwagi na fakt, iż konflikty na linii Warszawa-Wilno prowadzą do osłabienia bezpieczeństwa w naszym regionie. Nieobecność prezydent Grybauskaitė na spotkaniu w Warszawie przed szczytem w Chicago oraz kolejne wydarzenia w relacjach polsko-litewskich są powodem do silnego niepokoju, jednak by to naprawić, możliwe konsekwencje trwającego sporu musi zauważyć również strona litewska.
Jacek Pawlicki, pisząc na łamach „Gazety Wyborczej” o stosunkach polsko-litewskich, już na samym początku podkreśla, że istniejące spory „osłabiają pozycje Polski w Europie, a Litwę po prostu marginalizują”. W komentarzu pojawił się znany już między innymi z wywiadów udzielanych przez Tomasa Venclovę postulat, aby odrzucić historyczne antagonizmy i bardziej zadbać o współpracę na przyszłość. Autor zwraca uwagę na zmianę nastawienia do Polski samej prezydent Grybauskaitė, która jeszcze dwa lata temu na uroczystościach z okazji Święta Niepodległości przemawiała po polsku. Najlepszym podsumowaniem jest jednak opinia, że jeśli nie stanie się cud, to w tym roku prezydent Grybauskaitė nie należy się spodziewać na obchodach 11 Listopada.
Autorka artykułu jest stażystką portalu "Wilnoteka"
Komentarze
#1 Polacy na Lt są priorytetem w
Polacy na Lt są priorytetem w stosunkach PL-LT , a dalej długo , długo nic. Tylko na prawdzie można rozwijać współpracę pomiędzy państwami i narodami.
ps.
Czy studia Gr w Leningradzie i Moskwie nie zaowocowały innymi "związkami' ?
ps2.
A po co zdeklarowana antypolka na narodowym święcie Polski/?Może już dosyć tej hipokryzji ?
#2 Brak konkretów w rozmowach