Pisanki woskiem pisane, wywarem farbowane...


Pisanka Anny Taukin, fot. Wilnoteka.lt
Jajka cebulo malowana, woskiem rozpisana - kiedyś na Wileńszczyźnie to był cenny dar na Wielkanoc, podkreślający też status Gospodarza i Gospodyni, bo też nie każdy miał pasiekę, żeby woskiem pisanki pisać, jak i cierpliwość oraz staranność ku temu niezbędną. A już najlepszym życzeniem dla innego Gospodarza była pisanka czarna jak ziemia, już nie cebulą farbowana, w słoneczka zdobiona - żeby rok dobry i urodzajny zwiastowała...
Dziś o symbolice dawnych wzorków pisankowych oraz technikach ludowego zdobienia jajek na Wielkanoc wiele można się dowiedzieć podczas warsztatów, organizowanych w Muzeum W. Syrokomli, co to w podwileńskiej Borejkowszczyźnie działa. W dawnym dworku poety teraz i centrum informacji turystycznej Samorządu Rejonu Wileńskiego, i edukacje wszelakie odbywa...ły się, bo w czasach pandemii tu jak u innego Wieszcza: cicho wszędzie, pusto wszędzie...

Dlatego wpadliśmy tam z kamerą, by pani Anna Taukin opowiedziała i pokazała naszym widzom, jak to naturalnie i ekologicznie wywary przygotować, albo i bez nich jajka ufarbować. Dla ambitnych - cała alchemia, bo też jak inaczej nazwać gotowanie kory lub gałązek olchy przez dwa tygodnie (nie non-stop, oczywiście!) w towarzystwie... rdzawego żelastwa! Ale to właśnie daje efektowną, czarną jak gleba pisankę gospodarską. Dla leniuchów - tarkowany buraczek lub czernice, ale nie jakieś tam borówki amerykańskie, tylko prawdziwa czarna jagoda, może być mrożona (lepiej bez cukru). Taką roztartą czernicą jajeczka obłożyć - piękny ponoć fiolet, od razu w desenie!

No i do tego stara puszka, kawałek wosku, świeca-tabletka i ołówek ze szpilką wbitą w gumkę - takiego prostego warsztatu wystarczy, by tworzyć koronkowe cudeńka. A jak jeszcze u dzieci odłamać kruszynę starej kredki woskowej (ale właśnie woskowej!) i wymieszać w rozgrzanym wosku, to już całe obrazy, nie tylko wzorki można przenosić na prawdziwą pisankę - pisaną jak przed laty.

Najlepiej to wszystko samemu zobaczyć, toteż oddajemy głos pani Ani, której barwne arcydzieła można też podziwiać na wystawie... w oknach (wiadomo - pandemia!) centrum kultury w Rukojniach oraz w geograficznym Centrum Europy (przy wsi Purnuszki). Zapraszamy!


Zdjęcia: Mateusz Mozyro
Montaż: Paweł Dąbrowski