PiS zdobyło większość mandatów w Sejmie i Senacie RP


Fot. wilnoteka.lt
Są już oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce. Państwowa Komisja Wyborcza podała wyniki niedzielnego głosowania z podziałem mandatów i listą nazwisk posłów, którzy zasiądą w parlamencie. Prawo i Sprawiedliwość otrzyma 235 mandatów w Sejmie. Drugiej w wyborach Platformie Obywatelskiej przypadnie 138 mandatów, Ruchowi Kukiz '15 - 42 mandaty, Nowoczesnej - 28 mandatów, Polskiemu Stronnictwu Ludowemu - 16 mandatów, a Mniejszości Niemieckiej 1 mandat.
W wyborach parlamentarnych w Polsce wzięło udział 15 563 499 osób, oddano 15 200 671 ważnych głosów, co przełożyło się na frekwencję 50,92 procent. Zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 37,58 proc. Na partię Jarosława Kaczyńskiego oddano 5 711 687 głosów. Drugie miejsce dla Platformy Obywatelskiej (24,09 proc. - 3 661 474 głosy). Trzecie miejsce dla ugrupowania Kukiz'15 (8,81 proc. - 1 339 094 głosy). Wynik Nowoczesnej Ryszarda Petru to 7,6 proc. (1 155 370 głosów). Do Sejmu wejdzie również PSL, (5,13 proc. - 779 875 głosów).

Mimo nadziei, że uda się jeszcze wejść do Sejmu, partia KORWiN i Zjednoczona Lewica nie zebrały wystarczającej liczby głosów i musiały pogodzić się z wyborczą porażką.

PiS zwyciężył we wszystkich grupach demograficznych i niemal we wszystkich województwach, nawet tych, które do tej pory były bastionem PO, jak na przykład Warszawa. Partia ta będzie mieć większość również w nowym Senacie. Kandydaci tego ugrupowania zdobyli 61 ze 100 mandatów w tej izbie polskiego parlamentu. Platforma Obywatelska uzyskała 34 mandaty senatorskie, Polskie Stronnictwo Ludowe jeden, a w czterech okręgach wygrali kandydaci niezależni.

PiS zdobyło wystarczającą liczbę mandatów, by rządzić samodzielnie. Jak poinformował wiceprezes PiS Mariusz Błaszczak, pierwsze posiedzenie Sejmu odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Dodał, że PiS chce szybko zacząć, ponieważ ma przygotowany cały katalog ustaw, które mogłyby wejść w życie już od nowego roku. Wskazał, że eksperci jego ugrupowania pracują m.in. nad nowelizacją budżetu, która będzie konieczna do realizacji zobowiązań wyborczych.

Błaszczak nie chciał zdradzić, kto może się znaleźć w przyszłym rządzie, nie odpowiedział też na pytanie, czy premierem zostanie lider PiS Jarosław Kaczyński, czy Beata Szydło, która w trakcie kampanii była przedstawiana jako kandydatka partii na szefową rządu. Sam Błaszczak - według nieoficjalnych informacji - mógłby zostać ministrem spraw wewnętrznych i administracji albo marszałkiem Sejmu. Ministrem spraw zagranicznych miałby zostać Ryszard Legutko. Tekę ministra energetyki ma otrzymać Piotr Naimski - od 2011 roku członek sejmowej Komisji Gospodarki i wiceprzewodniczący Komisji Nadzwyczajnej ds. energetyki i surowców energetycznych. Resortem edukacji narodowej pokieruje najprawdopodobniej obecna rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Elżbieta Witek. Stery w Ministerstwie Gospodarki Morskiej obejmie najpewniej Marek Gróbarczyk, obecny poseł do Parlamentu Europejskiego. Jako pewny minister infrastruktury wskazywany jest poseł Andrzej Adamczyk. Ministrem pracy ma być posłanka Elżbieta Rafalska. Ministrem obrony narodowej - według nieoficjalnych informacji - zostanie były minister sprawiedliwości i obecny lider Polski Razem Jarosław Gowin, a Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej pokieruje Piotr Gliński. Koordynatorem służb specjalnych będzie były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński lub prawnik, specjalista od prawa karnego, doradca byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry Władysław Mącior.

Na podstawie: polskieradio.pl, IAR, onet.pl