Pikieta w obronie Centrum Kryzysowego Rodziny i Dziecka w Kowalczukach


Budynek Centrum Kryzysowego Rodziny i Dziecka w Kowalczukach, fot. seimoskc.lt
W Wilnie przed siedzibą Departamentu Nadzoru Usług Społecznych przy Ministerstwie Opieki Społecznej i Pracy odbyła się we wtorek pikieta zorganizowana przez przedstawicieli wspólnoty wsi Kowalczuki w rejonie wileńskim. Chcieli oni zwrócić uwagę na sytuację, w jakiej znalazło się działające w Kowalczukach Centrum Kryzysowe Rodziny i Dziecka. W związku z wprowadzonymi zmianami w systemie opieki placówka ta nie uzyskała licencji na dalsze świadczenie usług.

Centrum Kryzysowe Rodziny i Dziecka w Kowalczukach działa od 2011 r. Nie ma ono swoich odpowiedników na Litwie. Ośrodek powstał, zanim rozpoczęła się reforma systemu opieki instytucjonalnej, a projekt poparło Ministerstwo Opieki Społecznej i Pracy. "Centrum Kryzysowe świadczy krótkoterminową opiekę nad dziećmi, jednocześnie prowadząc pracę z ich rodzicami, za priorytet uznając powrót dziecka do rodziny. (...) Obecnie pod opieką Centrum znajduje się 13 dzieci. To właśnie ten model działalności zapewnia interesy dzieci, które zostały pozbawione opieki rodziców. Dzieciom jest tu zapewnione bezpieczeństwo i warunki zbliżone do rodzinnych, każdy podopieczny jest objęty indywidualną opieką" - o działalności placówki napisali przedstawiciele społeczności Kowalczuk w liście skierowanym do Departamentu Nadzoru Usług Społecznych przy Ministerstwie Opieki Społecznej i Pracy.

Zgodnie z realizowaną obecnie reformą systemu opieki instytucjonalnej, wszystkie dziecięce placówki opiekuńcze mają być zlikwidowane, a dzieci, które nie mają opieki rodziców, muszą trafić do rodzin zastępczych lub rodzinnych domów dziecka. W związku z powyższym Departament Nadzoru Usług Społecznych przy Ministerstwie Opieki Społecznej i Pracy nie wydał kowalczuckiemu ośrodkowi licencji na prowadzenie dalszej działalności.

Uczestnicy protestu zwrócili się jednak z prośbą do Departamentu o wydanie licencji na okres przejściowy - do 2020 roku. "Obecnie nie mamy odpowiednio przygotowanych opiekunów. Czynione są pierwsze kroki na drodze reformy opieki instytucjonalnej i nie mogą one być pośpieszne i drastyczne. Wydział Ochrony Praw Dziecka Rejonu Wileńskiego ma w swojej ewidencji 276 rodzin ryzyka społecznego, które wychowują 456 dzieci. Do placówek opiekuńczych zazwyczaj trafiają dzieci z takich właśnie rodzin, z problemami wychowawczymi, trudno więc znaleźć osoby (nawet wśród krewnych), które chciałyby się nimi zaopiekować, czasami jest to wręcz niemożliwe. Tragiczne wydarzenia ostatnich dni pokazały, że musimy być aktywni i opiekować się najbardziej bezbronnymi. Nie możemy pozostać obojętni na los żadnego dziecka. Dlatego jesteśmy tutaj i żądamy prolongowania licencji dla Centrum Kryzysowego Rodziny i Dziecka Rejonu Wileńskiego na okres przejściowy do 2020 roku. Prosimy raz jeszcze zwrócić uwagę na zaistniałą sytuację i dogłębnie rozpatrzyć sprawę licencji na działalność" - napisali w liście do urzędników.

Na podstawie: Inf.wł.