Pierwsze od 44 lat wybory w Korei Północnej


Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Il, fot. AFP / KCNA
Korea Północna nieoczekiwanie zapowiedziała, że we wrześniu wybrane zostanie nowe kierownictwo partii rządzącej.
Jak pisze agencja Associated Press, nasiliło to spekulacje na temat "przygotowywania sceny" dla objęcia sukcesji po autorytarnym przywódcy Kim Dzong Ilu przez jego najmłodszego syna.

68-letni Kim, który ma podobno poważne problemy ze zdrowiem, sprawuje władzę absolutną w swym zubożałym kraju, który jednak realizuje programy nuklearne i rakietowe i który regularnie grozi zniszczeniem Korei Południowej. Władza jego następcy będzie zapewne także absolutna.

AP pisze, że istnieją obawy, iż w Korei Północnej doszłoby do destabilizacji politycznej, a może nawet do walki o władzę, gdyby Kim Dzong Il zmarł lub ciężko zaniemógł, zanim wyznaczy następcę. Dotychczas przywódca nie dał jeszcze jasno do zrozumienia, którego ze swych trzech synów preferuje jako swego następcę. Wielu obserwatorów jest zdania, że rolę tę ma przejąć najmłodszy syn Kim Dzong Un.

Kim Dzong Un jest postacią mało znaną. Nie wiadomo nawet, ile dokładnie ma lat, podobno około 25.

Najstarszy syn przywódcy - Kim Dzong Nam - był kiedyś uważany za najbardziej obiecującego kandydata do objęcia sukcesji po ojcu, ale podobno popadł w niełaskę, gdy w 2001 roku przyłapano go na próbie dostania się do Japonii z fałszywym paszportem dominikańskim. Do Japonii wybrał się wtedy, żeby odwiedzić Disneyland koło Tokio.

AP podaje, że utrzymują się spekulacje, według których Kim Dzong Nam jednak nie stracił jeszcze wszystkich szans. Często odwiedza Chiny i niektórzy południowokoreańscy obserwatorzy sceny politycznej w Korei Północnej sądzą, że cieszy się on poparciem Pekinu.

Na podstawie: PAP