Paweł Kobak: Chcieliśmy pokazać, że Polacy wileńscy pamiętają o Powstaniu Warszawskim


Paweł Kobak, fot. wilnoteka.lt
Dla upamiętnienia przypadającej 1 sierpnia br. 75. rocznicy Powstania Warszawskiego grupa wileńskich Polaków nagrała teledysk, w którym śpiewa jedną z najpopularniejszych piosenek powstańczych – „Marsz Mokotowa”. „Gdyby nie dziadek, nie byłoby tego. Bo tylko dzięki niemu ten duch patriotyczny we mnie jeszcze płonie” – mówi Paweł Kobak, inicjator projektu „Chwała Bohaterom”.



„Marsz Mokotowa” powstał w 1944 roku. Jest nieformalnym hymnem warszawskiej dzielnicy Mokotów. Słowa napisał Mirosław Jezierski, a muzykę skomponował Jan Markowski. Na potrzeby wileńskiego teledysku aranżację przygotował Zespół Pieśni i Tańca „Ojcowizna”, który śpiewa również refren piosenki.

Utwór wykonali znani na Litwie polscy działacze społeczni: przedstawiciel Fundacji Pamięci Narodowej Jarosław Szostko, aktor Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie – Teatru Studio Edward Kiejzik, wiceprezes Związku Polaków na Litwie Edward Trusewicz, a także uczennica Szkoły im. Szymona Konarskiego Gerda Šišackaitė.    

Zdjęcia do teledysku nagrywano w podwileńskim lesie, na placu Katedralnym, scenie dawnego Teatru na Pohulance oraz przed Szkołą im. Szymona Konarskiego. Przeplatane są one fragmentami archiwalnych nagrań z Powstania Warszawskiego, a także panoramą współczesnej Warszawy.



Pomysłodawca nakręcenia teledysku, dziennikarz Radia Wilno Paweł Kobak przyznał, że pomysł nagrania „Marszu Mokotowa” przyszedł mu do głowy już dawno temu. „Mój dziadek wojował i bardzo często śpiewał tę piosenkę. (…) Po drugie dla mnie samo to powstanie jest czymś niesamowitym – takim zrywem patriotycznym, który trudno nawet słowami przekazać” – mówi P. Kobak w rozmowie z Wilnoteką.

Dziennikarz długo zastanawiał się, w jaki sposób mógłby połączyć Wilno z tematem Powstania Warszawskiego. Kluczem okazała się dla niego kwestia mieszkańców obydwu miast. „I tu, i tam mieszkają Polacy. Dlatego postanowiłem przekazać, że my, Polacy wileńscy, pamiętamy o tym” – mówi.

Paweł Kobak podkreśla, że największą inspiracją była dla niego historia i opowieści dziadka, Jana Korolewicza (1925–1985), który był żołnierzem Wojska Polskiego i brał udział m.in. w wyzwalaniu Warszawy. „Stał na Pradze. To takie straszne było, jak mi o tym opowiadał – to była dywizja kościuszkowska (1 Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki – przyp. red.), sami Polacy. On stoi i patrzy, jak ginie Warszawa. Mówi: szliśmy do dowódcy, prosiliśmy: puść, pozwól. A dowódca, sam Polak, w płacz i mówi: nie mogę, zastrzelą nas, no nie mogę pozwolić. Całe życie mi to opowiadał” – Paweł Kobak nie kryje wzruszenia.

Starszy brat Jana Korolewicza Stanisław walczył w AK, brał udział w operacji „Ostra Brama”. „Później uwierzył sowietom, że wychodźcie z lasu i amnestia dla wszystkich. Wyszedł z lasu i pojechał na 12 lat do Czukotki. A dziadek 9 lat też odsiedział – za to, że przelewał krew, że Warszawę wyzwalał, za to, że był dwa razy ranny, wrócił, a że masz brata akowca, no to proszę – przy okazji i ty pojedziesz na 9 lat” – opowiada P. Kobak.

Dziennikarz podkreśla, że swoje patriotyczne wychowanie zawdzięcza przede wszystkim dziadkowi i to jemu, a także powstańcom, którzy oddali życie za Warszawę, poświęca teledysk. „Gdyby nie dziadek, nie byłoby tego. Bo tylko dzięki niemu ten duch patriotyczny we mnie jeszcze płonie. Wszystko wynosi się z domu. Wszystkie piosenki wojskowe i patriotyczne nauczyłem się wyłącznie od dziadka” – mówi.



Zdjęcia: Mateusz Mozyro
Montaż: Paweł Lisowski
Współpraca: Walenty Wojniłło