Parlament Europejski poparł unijną dyrektywę o prawach autorskich
Przed ostatecznym głosowaniem odrzucono wniosek o głosowanie poprawek nad całością projektu nowych przepisów.
Dyrektywa o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Nakłada ona między innymi na strony internetowe obowiązek filtrowania treści, pod kątem tego, czy nie zostały one nielegalnie skopiowane.
Nowe przepisy wzbudzają sporo emocji w niektórych państwach UE, między innymi w Polsce, gdzie określane były nawet mianem ACTA2. Dyrektywę popierali między innymi artyści i wydawcy prasowi – przekonywali, że na nielegalnych kopiach tracą niezależni twórcy, a zyskują informatyczne giganty.
Przeciwni nowym przepisom byli niektórzy internauci. Od miesięcy organizowali protesty na ulicach wielu europejskich miast. Ich zdaniem dyrektywa cyfrowa to droga do „cenzury w sieci”, ponieważ algorytmy stron internetowych nie będą rozróżniały nielegalnej kopii od przeróbki czy parodii.
Najwięcej kontrowersji budzą artykuły 11. i 13. dyrektywy. Przeciwnicy tych regulacji mają wątpliwości, czy przepisy nie będą ograniczały wolności słowa w internecie. Polska, Holandia, Włochy, Finlandia i Luksemburg nie poparły wypracowanego porozumienia w Radzie UE w tej sprawie.
W dyrektywie uwzględniono część argumentów przeciwników ACTA2. Zmiany mają nie dotknąć stron niekomercyjnych i edukacyjnych, takich jak Wikipedia. Bez jakichkolwiek zmian – według europosłów – będzie można też udostępniać parodie i memy.
Wtorkowe zatwierdzenie przepisów oznacza, że rozpocznie się dialog w tej sprawie między Parlamentem, Komisją i Radą.
Na podstawie: PAP, IAR