Papież: módlmy się za polityków, by dążyli do dobra kraju, a nie swojej partii


Na zdjęciu: papież Franciszek, fot. vaticannews.va
Papież Franciszek wezwał do modlitwy za polityków, aby w momencie pandemii dążyli do dobra kraju, a nie własnej partii. Intencję tę przedstawił we wprowadzeniu do mszy św., którą odprawił w poniedziałek, 20 kwietnia, w kaplicy Domu Świętej Marty w Watykanie.






Franciszek
powiedział: „Módlmy się dzisiaj za mężczyzn i kobiety, którzy mają polityczne powołanie. Polityka jest formą miłości do bliźniego”.

Módlmy się „za partie polityczne w różnych państwach, by w tym momencie pandemii wspólnie działali dla dobra kraju, a nie dobra swojej partii” – dodał papież.

Filmowy zapis mszy św. opublikował watykański serwis informacyjny „Vatican News”.  

W związku z pandemią koronawirusa w liturgiach odprawianych w domu, w którym mieszka papież, od ponad miesiąca nie uczestniczą wierni.

Wczoraj podczas mszy św. w Święto Bożego Miłosierdzia w kościele Santo Spirito in Sassia niepodal Watykanu papież przestrzegł, że podczas żmudnego wychodzenia z pandemii grozi nam jeszcze gorszy wirus – wirus obojętnego egoizmu.  

„Miłosierdzie nie porzuca tych, którzy zostali w tyle. Teraz, gdy myślimy o powolnym i żmudnym wychodzeniu z pandemii, wkrada się niebezpieczeństwo: zapominanie o tych, którzy pozostali w tyle. Istnieje ryzyko, że dotknie nas jeszcze gorszy wirus, wirus obojętnego egoizmu” – odkreślił.

Ostrzegł, że podstawą tego egoizmu jest idea, że „życie się poprawia, jeśli jest lepsze dla mnie, że wszystko będzie dobrze, jeśli mnie będzie dobrze”.

„Zaczynamy od tego, a dochodzimy do selekcjonowania ludzi, odrzucania biednych, składania w ofierze na ołtarzu postępu tych, którzy zostają z tyłu. Obecna pandemia przypomina nam jednak, że nie ma różnic i granic między tymi, którzy cierpią. Wszyscy jesteśmy ułomni, wszyscy równi, wszyscy cenni” – powiedział Franciszek.

Dodał następnie: „To, co się dzieje, wstrząsa nami wszystkimi: nadszedł czas, by usunąć nierówności, uzdrowić niesprawiedliwość, która podważa u podstaw zdrowie całej ludzkości”.

Wezwał, by wziąć przykład z pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej opisanej następującymi słowami: „Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeb”.

„To nie ideologia. To jest chrześcijaństwo” – zapewnił papież.

Zauważył, że w dzisiejszym świecie „niewielka część ludzkości poszła naprzód, podczas gdy większość pozostała w tyle”.

„I każdy mógłby powiedzieć: «To złożone problemy, nie do mnie należy zajmowanie się potrzebującymi, inni muszą o nich myśleć»” – stwierdził. Przytoczył słowa z „Dzienniczka” św. Faustyny Kowalskiej: „W duszy cierpiącej powinniśmy widzieć Jezusa Ukrzyżowanego, a nie darmozjada pasożyta i ciężar”.

Franciszek zaapelował: „Nie myślmy tylko o naszych własnych interesach, o interesach partykularnych. Wykorzystajmy tę próbę jako okazję do przygotowania się na jutro dla wszystkich, bo bez wizji całościowej nie będzie przyszłości dla nikogo”.

„I bądźmy miłosierni dla tych, którzy są słabsi: tylko w ten sposób odbudujemy nowy świat” – dodał papież.

O rozwiązanie obecnego kryzysu w duchu solidarności papież apelował przed modlitwą Regina Coeli na zakończenie mszy św. Podkreślił, że odprawił ją w kościele, który św. Jan Paweł II ustanowił Sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

Na podstawie: PAP, IAR, inf. wł.