Papież: aby zakończyć tę wojnę, jestem gotów pojechać do Moskwy
W rozmowie z redaktorem naczelnym włoskiej gazety Ojciec Święty próbuje zrozumieć motywacje, które kierowały Putinem. Zastanawia się, czy niektóre działania NATO dały rosyjskiemu przywódcy pretekst do wywołania tak brutalnej wojny.
Informuje także, że w najbliższym czasie nie planuje wyjazdu do Kijowa.
„Czuję, że na razie mi nie wolno. Muszę najpierw pojechać do Moskwy i spotkać się z Putinem. Jestem tylko księdzem, robię, co mogę” – przyznał papież i dodał, że liczy na to, iż podczas rozmowy z rosyjskim przywódcą być może udałoby mu się uzyskać cokolwiek, co pomogłoby w ratowaniu Ukraińców.
Franciszek jeszcze raz podkreślił dyplomatyczne wysiłki Stolicy Apostolskiej podejmowane w celu zakończenia wojny na Ukrainie. Zwrócił uwagę na liczne zakulisowe działania, o których nie może mówić w mediach, a które nieustannie podejmuje sekretarz stanu kard. Pietro Parolin.
„To wielki dyplomata, wie jak poruszać się po tym świecie, mam do niego pełne zaufanie” – podkreślił Ojciec Święty.
Zapytany o swoją wideokonferencję z Cyrylem przyznał, że przez pierwsze dwadzieścia minut patriarcha przytaczał mu argumenty uzasadniające inwazję.
„Powiedziałem mu, że nic z tego nie rozumiem i zauważyłem, że nie jesteśmy urzędnikami państwowymi, żeby rozmawiać językiem polityki, ale jako pasterze powinniśmy używać języka Jezusa – powiedział papież. – Dlatego przede wszystkim musimy szukać dróg pokoju i powstrzymania wojny. Patriarcha nie może być ministrantem Putina” – dodał Franciszek.
W rozmowie pada także pytanie o zdrowie papieża. Ojciec Święty zdradza, że dziś przejdzie drobny zabieg, który pozwoli mu przezwyciężyć ból kolana, utrudniający poruszanie się, a tym samym uczestnictwo w celebracjach, audiencjach i innych spotkaniach z wiernymi, tak jakby tego chciał.
Na podstawie: vaticannews.va