Pamięci Dariusa i Girėnasa


Steponas Darius i Stasys Girėnas, fot. draugas.org
Ustawieniem trzech tradycyjnych litewskich kapliczek słupowych upamiętniona zostanie w Polsce 78. rocznica śmierci litewskich lotników Steponasa Dariusa i Stasysa Girėnasa. Kapliczki "Oda do bohaterów", "Opieka Najwyższego" oraz "Matka-Opiekunka" autorstwa litewskiego rzeźbiarza ludowego Algimantasa Sakalauskasa staną obok pomnika lotnikom w miejscu katastrofy, w lesie koło wsi Pszczelnik nieopodal Myśliborza (zachodniopomorskie).
Na uroczystości rocznicowe do Pszczelnika przybył wiceminister spraw zagranicznych Litwy Egidijus Meilūnas. Nie zabraknie także jego następczyni na stanowisku ambasadora Litwy w Polsce Lorety Zakarevičienė oraz attache obrony Litwy w Polsce Eugenijusa Vosyliusa. Towarzyszy im delegacja Samorządu m. Kowna oraz młodzież ze szkół litewskich w Puńsku. W miejscu katastrofy odbędzie się uroczysta msza święta w języku litewskim, przy pomniku lotników litewskich zostaną złożone wieńce.

Inicjatorami ozdobienia zespołu pomnikowego litewskimi kapliczkami przydrożnymi są: Aeroklub Litwy, od dawna opiekujący się tym miejscem oraz VšĮ "Meninė drožyba". W ten sposób rozpoczęto przygotowania do obchodów 80. rocznicy śmierci lotników litewskich, która przypada za dwa lata.

Steponas Darius i Stasys Girėnas poznali się w 1927 roku na fali zainteresowania wielkimi przelotami. Kilka lat później podjęli decyzję o wspólnej próbie pokonania Atlantyku północnego - przelocie bez lądowania z Nowego Jorku do Kowna (7186 km). Ze składek Litwinów w kraju i na emigracji zakupiono w USA i dostosowano do potrzeb wyczynowego przelotu samolot Bellanca CH-300 Pacemaker, nazwany "Lituanica", Lot, który miał rozsławić Litwę, zakończył się jednak tragicznie. Pilotom udało się pokonać Ocean Atlantycki, jednak w szalejącej burzy "Lituanica" rozbiła się w pobliżu wsi Kuhdamm (dziś Pszczelnik) na terenie hitlerowskich Niemiec. Darius i Girėnas zginęli na miejscu. Do Kowna zabrakło ok. 650 km... Okoliczności katastrofy do dziś budzą kontrowersje.

W 1935 r. ówczesne władze Litwy wykupiły kawałek lasu w miejscu katastrofy i rok później stanął tu drewniany krzyż oraz pomnik betonowy w kształcie podwójnego  krzyża (tzw. witoldowego), który przetrwał do naszych czasów. Od niedawna w pobliżu miejsca katastrofy działa także skromne muzeum, w którym prezentowane są eksponaty, związane z tym miejscem i tragiczną śmiercią lotników.

Steponas Darius i Stasys Girėnas przeszli do historii światowego lotnictwa nie tylko jako symbole ofiar lotnictwa wyczynowego, lecz także jako zdobywcy rekordów w dziedzinie długości lotu (6411 kilometrów, w 1933 r. drugi wynik na świecie) oraz ilości spędzonych w powietrzu godzin (37 godzin i 11 minut, czwarty  wówczas wynik na świecie). Na Litwie obaj piloci są uważani za bohaterów narodowych, także w Polsce dwie szkoły (w Puńsku i Myśliborzu) noszą ich imiona.

Na podstawie: BNS, inf.wł.

Komentarze

#1 Na 10 cio litowym, ale ja sie

Na 10 cio litowym, ale ja sie nie myle. Kowboj z Dallas.

#2 Lorneta była i powiem, ze

Lorneta była i powiem, ze tym razem pokazała KLASĘ !

#3 Ty cowboy, nie 5 litów, bo

Ty cowboy, nie 5 litów, bo takiego banknotu nie ma. Lotnicy są na "dyszce". Przestąń wreszcie wypisywac pierdoły, na każdy temat. A hoy

#4 Ja Kowboj wiem, ze ich

Ja Kowboj wiem, ze ich podobizny sa na banknocie 5 litowym, nie euro....

#5 Lorneta bedzie? ;-)

Lorneta bedzie? ;-)

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.