Otwarcie bunkru z czasów zimnej wojny w Nowym Mieście
Po rozpadzie Związku Sowieckiego wiele wileńskich bunkrów przekształciło się w kluby nocne, sale gimnastyczne, kręgielnie lub po prostu puste magazyny, a ich sprzęt często trafiał na złom. Na szczęście do naszych dni zachowała się niezwykle autentyczna kryjówka. Właściciele obiektu zmieniali się i przekształcali go w kompleks loftów i biur. Organizacja „Żywe ulice” podjęła inną decyzję – zachować tę kryjówkę jako oryginalny eksponat minionej epoki dla nas i przyszłych pokoleń.
„Były chwile, kiedy ogarniała po prostu rozpacz i zadawaliśmy sobie pytanie, jaką biedę tutaj kupiliśmy? Walczyliśmy z niszczycielską wilgocią, przedmioty porastały warstwami pleśni, nie mogliśmy naprawić tego, co wyglądało, że pójdzie jak po maśle” – powiedział Albertas Kazlauskas, przedstawiciel „Żywych ulic” i przewodnik. „Jednak małymi kroczkami doszliśmy do tego, że mamy, czym się pochwalić. Kryjówka zachowała pełny oryginalny wygląd lat 70. ijednocześnie jest gotowa na przyjęcie ciekawskich gości” – dodał.
„Żywe ulice” zapraszają do odwiedzenia bunkru w Nowym Mieście już od 29 maja. Ze względu na ograniczenia stosowane w okresie kwarantanny zespół spółki postanowił zaoferować wyjątkowy program – luksusową wizytę z audio przewodnikiem. Dlaczego luksusową? Ponieważ odwiedzający będą mieli możliwość poznania obiektu w bardzo prywatny sposób – kupując bilet na wycieczkę, uczestnicy rezerwują 1,5 godziny – czas, w którym w kryjówce nie będzie już osób postronnych – tylko osoba lub grupa osób, które kupiły bilet na ten czas. W ten sposób każdy odwiedzający otrzyma maksymalną dawkę wrażeń – sam otworzy, włączy i wysłucha wszystkiego oraz poświęci każdemu eksponatowi bez napięcia tyle czasu, ile będzie chciał.
W miarę poprawy sytuacji epidemicznej organizowane będą także publiczne wycieczki z przewodnikiem.
Całą informację o kryjówce można znaleźć tutaj.
Na podstawie: madeinvilnius.lt