Od koszyczka ucznia do koszyczka klasy


Mniejsze szkoły na nowym koszyczku zyskują od 10 do 15 proc Fot. Marian Paluszkiewicz
"Kurier Wileński" 9 lipca 2015 r.
Ministerstwo Oświaty i Nauki w środę 8 lipca przedstawiło nowy model finansowania szkół. W spotkaniu wzięli udział kierownicy wydziałów oświaty administracji samorządów Litwy, niektórzy dyrektorzy samorządowych placówek oświatowych, ekonomiści - ogółem około 180 osób.




Wzięli oni udział w teoretycznych i praktycznych zajęciach skierowanych na poznanie nowego sposobu obliczania szkolnych budżetów. Od 1 września br. nowy eksperymentalny model będzie stosowany w pięciu samorządach.

"Będę czekała na propozycje, co należy zmienić w obliczaniu koszyczka klasy. Szkoły muszą odczuć realną korzyść wypływającą z tego finansowania. Poza tym po wprowadzeniu nowego systemu nauczyciel nie będzie musiał się poniżać, będzie mógł oceniać realny poziom wiedzy ucznia. Po opuszczeniu klasy przez jednego lub kilku uczniów finansowanie się nie zmieni. To przyniesie szkole stabilność" - twierdzi minister oświaty i nauki Audronė Pitrėnienė.

Jakie korzyści dla szkół przyniesie koszyczek klasy?
"Nowy model finansowania jest zasadniczo inny niż model koszyczka ucznia. Środki skierowane na nauczanie (ugdymo lėšos) będą obliczane i przeznaczane dla klasy, zaś na inne potrzeby, przykładowo na środki nauczania - dla każdego ucznia. Metodyka koszyczka klasy zapewni większą przejrzystość, równość i sprawiedliwość (nie zostanie dysproporcji między faktyczną liczbą uczniów i ustalonym standardem)" - poinformowano "Kurier" w dziale komunikacji Ministerstwa Oświaty i Nauki.

"Przy zastosowaniu nowego modelu finansowania szkoły nie będą zachęcane do tworzenia przepełnionych klas. Środki dla szkół będą rozdysponowane równomiernie i racjonalnie. W obecnym modelu braki ma system "schodków", tzn. obliczanie środków koszyczka ucznia według liczby uczniów w szkole, kiedy nie przyjmując jednego dodatkowego ucznia szkoła może otrzymać znacznie więcej środków nauczania niż po przyjęciu tego ucznia. Te problemy finansowania ma rozstrzygnąć nowy model koszyczka klasy".

Koszyczki klasy będą obliczane w zależności od liczby uczniów w klasie. Przykładowo, jeżeli w klasie 6. jest 9-11 uczniów, koszyczek klasy wyniesie 20 317 euro, dla klasy z 12-20 uczniami przeznaczy się 22 684 euro, jeżeli w klasie jest ponad 21 uczniów - 24 957 euro (odpowiednio koszyczki dla klasy 10 wyniosą 24 834, 27 480 i 29 679 euro). Dla klas 11. i 12., jeżeli liczba uczniów w nich wyniesie 15 i więcej, przeznaczy się koszyczek klasy w wysokości 31 505 euro. Jeżeli klasa liczy 8 lub mniej uczniów, przeznaczy się część koszyczka. Przykładowo dla klas 1-10, liczących 1-4 uczniów, przeznaczy się 0,33 minimalnej wysokości koszyczka, dla klas z 5-8 uczniami - 0,5 minimalnej wysokości koszyczka. Dla klas 11-12 liczących od 1 do 8 uczniów przeznaczy się 0,33 minimalnej wysokości koszyczka, od 8 do 14 - 0,5 minimalnej wysokości.

Model koszyczka klasy został przygotowany przez grupę roboczą stworzoną przez premiera Algirdasa Butkevičiusa, którą kierował zastępca kanclerza rządu, były wiceminister oświaty i nauki Rimantas Vaitkus. Jak nowy model koszyczka klasy wpłynie na finansowanie mniejszych szkół? Zdaniem ministerstwa "finansowanie mniejszych szkół musiałoby zmienić się na lepsze".

- Model koszyczka ucznia miał ten minus, że podstawowym celem szkół była nie jakość nauczania, lecz utrzymanie za wszelką cenę jak największej liczby uczniów, gdyż, jak wiadomo, każde dziecko przynosiło określoną kwotę pieniężną dla szkoły. Przy nowym modelu finansowania ten problem jest rozstrzygnięty - szkoły nie będą musiały zabiegać o każdego ucznia - powiedział dla "Kuriera" obecny na spotkaniu w Ministerstwie Oświaty i Nauki Zdzisław Mażejko, starszy specjalista działu budżetu i finansów wydziału oświaty samorządu rejonu solecznickiego.

Jak powiedział, wstępnie obliczono, jak wyglądałby koszyczek klasy w porównaniu z koszyczkiem ucznia. Wynikło, że mniejsze szkoły zyskałyby, ale większe straciłyby. Przykładowo, Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach straciłoby, według obliczeń Zdzisława Mażejki, około 17 proc. środków finansowych. Gimnazjum im. Michała Balińskiego w Jaszunach - około 20 proc. Mniejsze szkoły zyskują od 10 do 15 proc.

Za wprowadzeniem koszyczka klasy opowiadały się związki zawodowe. Zdaniem ich przedstawicieli, jest to niezbędne w sytuacji, gdy zmniejsza się liczba uczniów w szkołach. - Myślę, że nowy model nie jest zły. Jak to będzie działać - trudno powiedzieć - powiedział dla "Kuriera" Audrius Jurgelevičius, przewodniczący Związku Zawodowego Oświaty Litwy.

Jak zaznaczył, stary model w istocie był zły, gdyż nie zapewniał dobrej jakości nauczania.

- Stworzyła się taka sytuacja, że państwo chce zachować małe szkoły, ale nie przeznacza finansowania. Z nowym modelem finansowania, ogólnie można stwierdzić, że ich sytuacja stanie się stabilna. Jednym z podstawowych braków nowego modelu jest to, że mimo wszystko nie zapewnia on stuprocentowej możliwości realizacji planu nauczania. Małe szkoły mimo wszystko będą musiały zawężać plan nauczania - przewiduje Audrius Jurgelevičius.

Czy nowy model finansowania odbije się na wynagrodzeniach nauczycieli?

"Przewiduje się, że zmiana finansowania szkół będzie miała pozytywny wpływ na płace zarobkowe nauczycieli. Średni współczynnik wynagrodzenia nauczyciela (R) jest ustalony w wysokości 13,06 (obecnie wynosi 12,82). Wypłacanie wynagrodzeń również nie zostanie naruszone" - twierdzi się komunikacie dla "Kuriera" od Ministerstwa Oświaty i Nauki.

***

Nowy system koszyczka klasy będzie wypróbowany w pięciu samorządach, które się zgłoszą do udziału w eksperymencie. Na ten cel wstępnie przewiduje się przeznaczyć 4,6 mln euro.

Anna Pieszko, Kurier Wileński