Nowa ambasador Litwy zatrzyma Orlen?


Ambasador Zakarevičienė u prezydent Grybauskaitė, fot. www.prezidentas.lt
Nowa ambasador Litwy w Polsce Loreta Zakarevičienė rozpoczyna urzędowanie od spraw Orlenu. W wywiadzie dla dziennika "Verslo żinios" ambasador przyznała, że nie chce, by PKN Orlen wycofał się z Litwy, i ma nadzieję na uregulowanie sporu z władzami Litwy, a ściślej z litewskimi grupami interesu, które „wkładają kije w szprychy”.
Prezydent Dalia Grybauskaitė wręczyła dziś listy uwierzytelniające nowej pani ambasador Litwy w Polsce Lorecie Zakarevičienė. Przy tej okazji Grybauskaitė podkreśliła, że intensywne oraz obopólnie korzystne kontakty polityczne, ekonomiczne i kulturalne pozostają mocnym fundamentem ścisłej współpracy obu krajów i życzyła Zakarevičienė dalszego umacniania polsko-litewskich stosunków.

Relacje polsko-litewskie pani ambasador ocenia bardzo dobrze, mimo że ostatnio coraz częściej mówi się o ochłodzeniu na linii Wilno-Warszawa. "W niektórych dziedzinach dwustronne stosunki są bardzo dobre, wręcz idealne", ale też "Litwa nie odrobiła pewnych prac domowych. (...) Mam na myśli kwestię pisowni nazwisk. Nasi politycy od 15 lat na wszystkich szczeblach coś obiecują i słowa nie dotrzymują. Jeżeli nasze obietnice są sprzeczne z naszą konstytucją, to nie należy ich składać" - przyznała Loreta Zakarevičienė.

Pani ambasador przywiązuje dużą wagę do historii, która wciąż ciąży nad tymi stosunkami. Zastanawia się nad możliwością "powołania polsko-litewskiego forum historycznego". "Gdyby historycy doszli do porozumienia w ocenie wydarzeń XX wieku, wówczas politycy mogliby spokojniej rozmawiać" - uważa Zakarevičienė.

W wywiadzie dla gazety biznesowej "Verslo żinios" Loreta Zakarevičienė sporo uwagi poświęciła kewstiom energetycznym i sprawom rafinerii w Możejkach. "PKN Orlen nie rozważałby wycofania się z Litwy, gdyby inwestycja nie przynosiła strat" - oświadczyła nowa ambasador, zaznaczając, iż "wszyscy rozumieją, że inwestycja PKN Orlen w Możejki jest geopolitycznym projektem".

"Dla nas przyjście Polaków było bardzo ważne, może nawet ważniejsze niż dla nich samych. Jednak na Litwie doszło do czegoś niezrozumiałego: tuż po podpisaniu umowy litewskie koleje rozmontowują 19 kilometrow torów w stronę Łotwy, by utrudnić eksport dla koncernu w Możejkach. Zostały też podniesione taryfy na Białoruś. Politycy z zadowoleniem przyjmują ważną z punktu widzenia bezpieczenstwa kraju inwestycję, tymczasem grupy interesów wkładają kije w szprychy" - ocenia Loreta Zakarevičienė.

"Wydaje mi się, że zachowanie projektu w obecnej postaci leży w interesie Litwy. Dobrze, że PKN Orlen wynajął konsultanta, japońską Nomurę. Jej wnioski i rekomendacje powinny ograniczyć spekulacje na temat przyszłości Orlen Lietuva nie tylko na Litwie i w Polsce, ale rownież w Rosji. Nie chciałabym, żeby Orlen wycofał się z Litwy. Z drugiej jednak strony nie sądzę, że ewentualne wycofanie się koncernu zaszkodziłoby stosunkom litewsko-polskim" - dodaje pani ambasador.

Orlen od dłuższego czasu zabiegał u władz Litwy o pomoc w rozwiązaniu problemów logistycznych, ale prośby te zostały przez rząd Litwy zlekceważone. W odpowiedzi od kilku miesięcy coraz częściej się mówi o tym, że PKN Orlen rozważa możliwość częściowej lub całkowitej sprzedaży największego litewskiego przedsiębiorstwa. Powrotem do Możejek zainteresowane są koncerny rosyjskie, jednak w Rosji wartość rafinerii jest szacowana na około 750 mln dolarów, podczas gdy Orlen daje do zrozumienia, że jest skłonny odsprzedać rafinerię, ale za trzykrotnie większą sumę.

54-letnia Loreta Zakarevičienė będzie piątym ambasadorem Litwy w Polsce po wznowieniu stosunków dyplomatycznych między naszymi krajami w 1991 roku. Rozpocznie pełnić swe obowiązki 1 października, kiedy to zastąpi w Warszawie Egidijusa Meilūnasa, który został wiceministrem spraw zagranicznych Litwy.

Przed objęciem tego stanowiska Zakarevičienė była doradczynią premiera Litwy Andriusa Kubiliusa ds. polityki zagranicznej. W służbie dyplomatycznej pozostaje od 2000 roku, pracowała w przedstawicielstwie Litwy przy NATO, była ambasadorem w Mołdawii. W latach 1990-1992 była doradczynią ds. polityki wewnętrznej Vytautasa Landsbergisa, wówczas przewodniczącego Rady Najwyższej Litwy (Sejmu Restytucyjnego), a w latach 1996-2000, gdy Landsbergis zajmował stanowisko przewodniczącego sejmu, była jego rzecznikiem prasowym.

Na podstawie: BNS, "Verslo żinios", IAR

Komentarze

#1 Jak można pisać polskie

Jak można pisać polskie nazwiska po litewsku to można i na odwrót zamiast : ZAKARAVICIENE >
ZAKAREWICZOWA - a co nie wolno sobie trochę z tego pożartować !

#2 gadanie nic nie kosztuje,

gadanie nic nie kosztuje, albo Zakarewicz coś zrobi, albo 9 pażdziernika już blisko!!!

#3 Zobaczymy co ambasador

Zobaczymy co ambasador Zakarewiczowa załatwi z zaległych litewskich obietnic i zobowiązań.
Trochę niepokojący jest jej staż u V. Ladzbergisa mieniącego się znawcą spraw polsko -litewskich lecz
wyróżniającego się jako polakożerca, oby nawy ambasador nie poszła w kierunku ideologii p.Eriki Steinbach. Na razie zostawmy te obawy i życzmy sukcesów.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.