Niepokoje w sprawach uchodźców


Uchodźcy z Iraku witani w Wilnie fot. Wilnoteka.lt
W jednej z wydawanych w Wielkopolsce gazet Leszek Osieczka, pracownik organizacji "Open Doors" alarmuje, że obecna sytuacja Europy jest niepokojąca. Przez kontynent przetaczają się fale demonstracji. Wiele państw zmienia politykę wobec imigrantów. Litewski sąd rozstrzyga zażalenie przybyłych z Iranu, którzy chcą otrzymać status uchodźców. W tym czasie w krajach Bliskiego Wschodu chrześcijanie giną za wiarę.
Temat uchodźców podzielił ludzi na całym świecie. W państwach europejskich, Rosji i Ameryce ścierają się zwolennicy udzielania azylu politycznego i osoby, które obawiają się imigrantów. Niezależnie od tego, co myślimy, stało się faktem, że uchodźcy już bezpowrotnie odmienili bieg historii i strukturę demograficzną Europy.

W wielu miejscach odbywają się demonstracje sprzeciwu wobec imigrantów. W ostatnią niedzielę taki marsz zorganizowano w Białymstoku. Ruch Narodowy, Młodzież Wszechpolska i Kukiz’15 zachęcali Polaków, aby składali podpisy pod wnioskiem o powszechne głosowanie w sprawie uchodźców. Organizację podobnego referendum zapowiedziano już w Szwajcarii. Obok Białegostoku manifestacje przeciw przyjmowaniu islamskich imigrantów zorganizowano w innych polskich miastach, w Górze Kalwarii, Olecku, Białej Podlaskiej i Gdańsku.

W ostatnim czasie zmienia się polityka migracyjna państw zachodnioeuropejskich. We Francji powstał projekt ustawy zakładającej większy dostęp służb państwowych do danych bankowych i bilingów rozmów. Wywołało to protesty konserwatystów, którzy obawiają się nadużyć i ingerencji państwa w prywatność obywateli. Nastroje antyimigranckie nasiliły się również w Dani, gdzie sukcesywnie wzrasta poparcie dla Ludowej Partii Danii. W kontekście zamachów w Paryżu i incydentów w Kolonii, zachowania i niepokój Europejczyków są zrozumiałe. Jak mówi Leszek Osieczka z „Open Doors”, od początku XX wieku w wyniku prześladowań religijnych zginęło więcej chrześcijan niż za czasów Nerona, a skala problemu ciągle się zwiększa. Świat muzułmański jest bardzo podzielony. Po obaleniu rządów w krajach Bliskiego Wschodu i nieudanej próbie wprowadzenia demokracji, różne ugrupowania islamskie walczą o dominację. Na swoje nieszczęście chrześcijanie znajdują się w epicentrum sporów. W wielu państwach krwawe egzekucje wyznawców Chrystusa są na porządku dziennym.

Jaki więc powinniśmy mieć stosunek do uchodźców, przyjmować ich na Litwie z otwartymi rękami, czy inwigilować przyjeżdżających? Leszek Osieczka komentuje sprawę następująco: „za poprawność polityczną Europy chrześcijanie płacą często życiem”. Jak mówi specjalista, powinniśmy w miarę możliwości wspierać chrześcijan tam, gdzie oni mieszkają, w Iraku, Libii, Syrii, Erytrei i Jemenie. Tym, którzy nie są w stanie tam żyć, powinniśmy zapewnić schronienie w Europie. Spotykamy się jednak z paradoksem. Udzielamy pomocy muzułmanom przybywającym do Europy, bo nie chcemy być oskarżani o różnicowanie ze względu na religię, a tymczasem chrześcijanie na Bliskim Wschodzie często ze względu na swoją trudną sytuację, nie są nawet w stanie przedostać się do Europy. Wielu z nich traci życie. Do Europy przybywają głównie muzułmanie, bo są często bogatsi, silniejsi, bardziej przebiegli. Korzystają z organizowanej przez Europejczyków pomocy. W wyniku tego paradoksu Europejczycy przeznaczają znaczące środki na pomoc głównie dla muzułmanów, a chrześcijanie żyjący na Bliskim Wschodzie są zdani na siebie. Nawet jeśli chrześcijanie trafiają do europejskich ośrodków dla uchodźców, często zmagają się z dyskryminacją ze strony większości islamskiej - podkreśla Leszek Osieczka.

Miejmy oczy i uszy szeroko otwarte, nie pozwalajmy sobie na generalizowanie, nie wyciągajmy pochopnych wniosków. Nie jest oczywiście powiedziane, że wszyscy muzułmanie są negatywnie nastawieni do chrześcijan.

Litwini obawiają się złego inwestowania środków państwowych. W związku z wątpliwościami obywateli, że do kraju mogą przyjechać podejrzane osoby, głos zabrała prezydent Dalia Grybauskaitė. Zapewniła, że przybywający na Litwę uchodźcy są kontrolowani i nie wszyscy otrzymują azyl.

Na podstawie: prawy.pl; wpolityce.pl; delfi.lt; Głos Wielkopolski