Nielegalne składowisko plastiku w Czykiszkach
„W skardze była informacja, że do tej wsi z wileńskiego zakładu (zakład urządzeń obróbki mechaniczno-biologicznej – przyp. red.) zostały prawdopodobnie wywiezione posegregowane plastikowe odpady, na uporządkowanie których wystawione zostały pozwolenia, zapłacono pieniądze. Dowiedzieliśmy się, że nie ma żadnych zezwoleń na działalność związaną z porządkowaniem, a nawet przechowywaniem w tej fermie odpadów. Widocznie działa tu nielegalne składowisko, w którym są tony plastiku” – powiedział wicemer Wilna Valdas Benkunskas.
Skarga potwierdziła się: w opuszczonym budynku rzeczywiście znaleziono stosy plastiku. Ferma należy do firmy Smokvila, ale jak poinformował jej szef Aleksandras Brižys, w 2017 r. pomieszczenia zostały wydzierżawione spółce Countryplast.
Wezwani na miejsce specjaliści od ochrony środowiska zauważyli, że podobnie było w innej miejscowości rejonu wileńskiego – w Rudowsiach. Tam również pomieszczenia dzierżawi ta sama spółka Countryplast. Sprawa nielegalnej działalności w Rudowsiach jest już badana.
Posłanka na sejm Aistė Gedvilienė zamierza zgłosić fakt nielegalnej działalności w Czykiszkach do prokuratury. „Ten skandal zasługuje na to, żeby poinformować o tym prokuraturę. Trzeba wyjaśnić, co za tym stoi, czy nie jest to praktyka rozpowszechniona w całym kraju. (…) Jest firma, która nie ma nic wspólnego z porządkowaniem odpadów, nie ma pozwolenia na zanieczyszczenia, nie przeprowadzono tu oceny wpływu na środowisko, nie może więc być mowy o przechowywaniu w tym miejscu jakichś odpadów” – powiedziała posłanka.
Na podstawie: ELTA, 15min.lt