Niegodny uhonorowania? Czesław Miłosz


Pomysłu ustanowienia roku 2011 Rokiem Czesława Miłosza nie popierają środowiska PiS i Radia Maryja. Według nich Miłosz obrażał Polaków i polskość - podaje "Gazeta Wyborcza".
Projekt uchwały w sprawie ustanowienia roku 2011 "Rokiem Czesława Miłosza" został zgłoszony marszałkowi sejmu na ostatnim posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury. W projekcie czytamy: "W setną rocznicę urodzin poety i pisarza Czesława Miłosza Sejm Rzeczpospolitej Polskiej postanawia oddać hołd jednemu z najwybitniejszych twórców naszych czasów, który na stałe wpisał się do dwudziestowiecznej literatury polskiej i światowej".

W Polsce to Kraków ma być centralnym miejscem obchodów - ma się tam odbyć majowy Festiwal Miłosza. Do pracy angażuje się Uniwersytet Jagielloński i Instytut Książki. W ten sposób ma zostać podkreślona szczególna więź Miłosza z tym miastem.

Rok Miłosza świętowany będzie nie tylko w Polsce, ale też na Litwie, w USA, we Francji, Chinach, Indiach, Izraelu, Rosji.

Jedna z przeciwniczek pomysłu, Józefa Doboszewska, prezes związanego z Radiem Maryja krakowskiego Stowarzyszenia Patriotycznego, uważa, że Miłosz był antypolski i jest pewna, że nie jest osamotniona w swej opinii. Cytuje wyrwane z kontekstu wersy Miłosza: "Polska to ciemnogród", "Wysadziłbym Polskę w powietrze", "Na polskość jestem uczulony".

Te same zdania cytowała ona rok temu, przeciwstawiając się pomysłowi postawienia w Krakowie pomnika Miłosza. Protest wysłała wtedy do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, rządu, sejmu i radnych Krakowa.

W 2004 roku Stowarzyszenie Patriotyczne sprzeciwiało się pochowaniu poety w Krypcie Zasłużonych klasztoru oo. Paulinów na Skałce. Powołało Społeczno-Patriotyczny Komitet Protestacyjny przeciwko Profanacji Narodowego Panteonu. Protestujący nazywali pochówek Miłosza na Skałce "hańbą narodową".

Przed trzema laty radni PiS z Bochni sprzeciwili się nadaniu miejscowemu gimnazjum imienia Miłosza.

Posłowie z PiS protestują przeciw czczeniu Roku Czesława Miłosza. Posłanka Anna Sobecka, spikerka Radia Maryja uważa, że sześć lat minionych od śmierci Miłosza, nie stanowi jeszcze dystansu czasowego, perspektywy, z której można oceniać dorobek poety i ewentualnie uznać, że jest on godny uczczenia przez Sejm RP.

Inny poseł PiS, Jarosław Rusiecki, podziela zdanie koleżanki. "Inicjatywa uczczenia Czesława Miłosza wymaga refleksji. Najpierw naukowcy powinni zająć się merytorycznie tym poetą, przeanalizować jego biografię i twórczość. Wtedy okaże się, czy jest godzien takiego uhonorowania" - argumentuje poseł.

Ci posłowie, którzy Rok Miłosza poparli, ze względu na wymianę kulturalną ze Stanami Zjednoczonymi i Litwą, domagają się jednak konferencji, na której zostanie podjęta dyskusja uwzględniająca obiekcje wobec tej postaci.

Zwolennicy poezji Miłosza oraz ustanowienia Roku Miłosza uważają, że takie protesty zawstydzają Polskę. Zarzucają przeciwnikom brak należytej refleksji nad poezją Miłosza. Wymieniają też takich twórców, jak Zbigniew Herbert czy Witold Gombrowicz, których już wcześniej uhonorowano, a przecież nie odeszli przed wiekami i ich twróczość nie była wcale jednoznaczna.

Na podstawie: "Gazeta Wyborcza"