Nie żyje Krzysztof Krawczyk


Na zdjęciu: Krzysztof Krawczyk, fot. facebook.com/Krzysztof-Krawczyk
Zmarł Krzysztof Krawczyk – legenda polskiej piosenki. Miał 74 lata. O jego zgonie w poniedziałek, 5 kwietnia, poinformował na Facebooku Andrzej Kosmala – wieloletni manager i przyjaciel artysty. Doniesienia potwierdziła żona artysty Ewa Krawczyk.






W ostatnich tygodniach Krzysztof Krawczyk ciężko przechodził zakażenie koronawirusem, jednak dwa dni temu zakomunikował, że opuścił szpital i czuje się już lepiej. Jak poinformowała Ewa Krawczyk, powodem śmierci jej męża nie był COVID-19. Muzyk odszedł około godz. 15 (czasu polskiego).

W październiku ubiegłego roku Krzysztof Krawczyk poinformował o zakończeniu kariery.

„Finiszując w biegu mego życia, nie wypatruję jednak napisu meta. Jako człowiek wierzący wiem, że dla mnie nie ma mety, bo przede mną jest horyzont, w którego stronę zmierzam. Lecz będę walczył do ostatniego dźwięku, chyba, że od publiczności usłyszę: »Panu już dziękujemy«! Albo Bóg mój zaprosi mnie do swego niebiańskiego chóru. Zapewne skieruje mnie do sekcji polskiej, a tam spotkam tak wielu moich przyjaciół” – wyznał w jednym z wywiadów. 

Krzysztof Krawczyk – piosenkarz, którego kariera artystyczna trwała przez ponad 50 lat, gitarzysta i kompozytor – urodził się 8 września 1946 r. w Katowicach. Jego popularność wyznaczają tysiące kilometrów przebytych tras koncertowych w Europie i na świecie oraz wielka liczba nagród i wyróżnień. Należał do najczęściej występujących polskich piosenkarzy.

Wylansował wiele przebojów. W swojej karierze śpiewał i nagrywał płyty z różnorodną muzyką od popu poprzez rhythm & bluesa, swing, soul, jazz, rock and rolla, country, tango, kolędy, piosenki i pieśni religijne aż po dance, folk, funky, reggae, muzykę cygańską i biesiadną.

Debiutował w 1963 roku w zespole Trubadurzy, z którym pracował do 1976 roku. Był to – obok Czerwonych Gitar – kultowy zespół tamtego okresu. Krzysztof Krawczyk śpiewał razem z zespołem największe przeboje „Znamy się tylko z widzenia”, „Krajobrazy”, „Byłaś tu”, „Kim jesteś” i „Ej, Sobótka, Sobótka”. Z Trubadurami nagrał 9 płyt, kolejne 100 jako wykonawca solowy. Jego debiut solowy miał miejsce w 1971 r.
 
W 1976 r. otrzymał trzy nagrody na Festiwalu w Sopocie: Dziennikarzy, Publiczności i Głosu Wybrzeża, rok później nagrodę na Festiwalu Złoty Orfeusz w Bułgarii oraz podpisał kontrakt z zachodnioniemiecką firmą płytową Polydor.

W 1978 r. nagrał swoje wielkie przeboje: „Jak minął dzień”, „Byle było tak”, „Pamiętam Ciebie z tamtych lat”. Wygrał też Festiwal w Opolu piosenką „Pogrążona we śnie Natalia”.

W 1980 r. wyjechał do USA na turnee dla Polonii amerykańskiej i tam podjął decyzję o pozostaniu za oceanem. Mieszkał tam pięć lat. Występował z amerykańskim zespołem „Krystof Orchestra” w ekskluzywnych klubach na terenie całych Stanów, a szczególnie w Las Vegas.

Po powrocie do kraju nagrywał nowe przeboje i uczestniczył w kilku recitalach telewizyjnych. Po wypadku samochodowym, który na kilka lat wykluczył go z pracy zawodowej, ponownie wyjechał do USA. Po powrocie do kraju nagrał płytę „Gdy nam śpiewał Elvis Presley”, która osiągnęła status „płyty platynowej”.

W 2000 r. śpiewał przed Ojcem Świętym na Placu św. Piotra podczas Pielgrzymki Narodowej i wręczył św. Janowi Pawłowi II Złotą Płytę z nagraniem „Ojcu Świętemu śpiewajmy”. Według sondażu przeprowadzonego przez OBOP był wówczas najpopularniejszym polskim piosenkarzem. Kolejne lata to recitale piosenkarza z innymi piosenkarzami oraz nagrywanie kolejnych płyt.

W 2008 r. podczas Festiwalu Top Trendy w Sopocie obchodzone było 45-lecie jego drogi artystycznej.



Na podstawie: IAR, onet.pl