Nie tylko Litwini jeżdżą do Polski na zakupy


Fot. wilnoteka.lt
Słaba złotówka sprawia, że sąsiedzi chętnie przyjeżdżają do Polski na zakupy. W 2015 r. roku wydali w Polsce niemal 38 mld zł. Litewskie media niemal codziennie opisują wyprawy obywateli Litwy do "Biedronki" i "Kauflandu" w Suwałkach czy Augustowie. Tymczasem z danych GUS-u wynika, że w "turystyce zakupowej" przodują bynajmniej nie Litwini - najwięcej pieniędzy w polskich sklepach zostawiają Niemcy i Ukraińcy.
Jak podaje "Puls Biznesu", sąsiedzi Polski coraz chętniej przekraczają granicę, by płacić za zakupy w złotych - w 2015 roku wydali prawie 38 mld zł. Tylko w czwartym kwartale cudzoziemcy zostawili w Polsce 8,9 mld zł, aż o 16,6 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2014 roku.

Celem ponad dwóch trzecich odwiedzin w Polsce były właśnie zakupy. Statystyczny cudzoziemiec wydał w IV kw. 2015 r. nad Wisłą 480 zł. Na towary z Polski poszło 85 proc. wydatków, reszta trafiła do sektora usług. Goście nie zapuszczają się daleko. Większość sprawunków załatwiają nie dalej niż 50 km od granicy - tak robi 78 proc. obcokrajowców, w większości mieszkańców rejonów przygranicznych.

Z danych GUS-u wynika, że najchętniej w Polsce zaopatrują się Niemcy, Ukraińcy, Litwini i Rosjanie. Firmy mogą liczyć szczególnie na Ukraińców, którzy zostawiają co czwartą złotówkę wydaną przez cudzoziemców w Polsce. W ostatnich miesiącach 2015 r. zostawili oni w sklepowych kasach ponad 2 mld zł.

Litwini wydali w Polsce 333,9 mln zł (78 mln euro). Dla porównania, obywatele Polski w tym samym okresie wydali na Litwie 68,8 mln zł (około 20 mln euro). W ciągu jednego pobytu w Polsce obywatel Litwy wydaje średnio około 510 zł (około 120 euro). 

Na podstawie: pb.pl, delfi.lt