Nie spoczniemy, nim dojdziemy


Wybory samorządowe 2011, fot. www.wilnoteka.lt
Wyniki Akcji Wyborczej Polaków na Litwie w wyborach samorządowych 2011 zaskoczyły wszystkich, podobno najbardziej Litwinów. Nic dziwnego, zgodnie z ustanowioną tradycją w litewskich rankingach, czy to przed- czy powyborczych, AWPL z żelazną konsekwencją było pomijane albo traktowane niszowo. Nawet jeśli wyniki wyborów wykazują, że partia w jednej czwartej terenu Litwy jest jeśli nie liderem, to jednym z liderów.
Potencjał wyborczy litewskich Polaków, zwłaszcza w koalicji z innymi mniejszościami narodowymi, jest ogromny. Zobaczymy, co wykaże powszechny spis ludności, ale nawet w najgorszych scenariuszach, czy ktoś tego chce, czy nie chce, i tak 20% ludności Litwy będą stanowiły mniejszości narodowe.
Obecny wynik AWPL to powrót do sytuacji powyborczej z roku 1995 roku, wtedy AWPL w Wilnie również uzyskało 11 mandatów.

Liczba uzyskanych przez AWPL mandatów w poszczególnych wyborach samorządowych (okręg wyborczy, rok wyborów samorzadowych, liczba mandatów AWPL na tle ogólnej liczby mandatów w danym samorządzie):

- Wilno, 1995 r. - 11/51, 2000 r. - 5/51, 2011 r. - 11/51
- rejon wileński: 1995 r. - 19/27, 2000 r. - 20/27, 2011 r. - 19 /27                    
- rejon solecznicki: 1995 r. - 14/25, 2000 r. - 18/25, 2011 r. - 22/25
- rejon trocki: 1995 r. - 6/27, 2000 r. - 6/27, 2011 r. - 5/27
- rejon święciański: 1995 r. - 5/25, 2000 r. - 3/25, 2011 r. - 4/25
- rejon szyrwincki: 1995 r. - 2/25, 2000 r. - 1/25, 2011 r. - 2/25
- Wisaginia: 1995 r. - 6/25, 2000 r. - 0/25, 2011 r. - 2/25

Ogółem: 1995 r. - 63 mandaty,  2000 r. - 53 mandaty, 2011 r. - 63 mandatów (w tym 2 dla Związku Rosjan)

W 1995 roku była inna sytuacja: dopiero odzyskana wolność, wzrost świadomości narodowej, ogromne oczekiwania. Później przyszło rozproszenie, Polacy szukali różnych rozwiązań. Ale co się okazało? Żadne z litewskich ugrupowań nie było zainteresowane polskim elektoratem i ani myślało ujmować się za polską społecznością, i spełniać oczekiwania polskich wyborców. Chyba że odwrotnie. Bo dla litewskich partii pozyskanie polskiego wyborcy to utrata elektoratu litewskiego.

Ostatnimi czasy doszło jeszcze nasilenie napięć polsko-litewskich, w litewskim życiu publicznym pojawiła się bardzo gwałtowna retoryka i ostre posunięcia litewskich władz, na przykład w kwestii polskiej oświaty. Polacy są oszołomieni, szkoły polskie są naprawdę zagrożone, jeśli nawet nie zamknięciem, to totalnym zmarginalizowaniem, przepoczwarzeniem w jakiś dziwny twór, nieomalże nowotwór. Warto też przypomnieć wypowiedź litewskiego polityka, nie żadnego nowicjusza, a jednego z wyższych rangą polityków, że jak Polakom się nie podoba, nie chcą zaakceptować litewskich reguł gry, to wara, mogą wyjeżdżać z Litwy.

Trudno się dziwić, że Polacy poczuli się zagrożeni, a hasło „jednością silni” stało się tak pociągające. Tym bardziej że AWPL udało się w ciągu ostatnich lat zbudować wizerunek partii solidnej i - co dla wyborców ważne - nieskorumpowanej, oddanej swoim wyborcom. Trudno się dziwić politykom AWPL, którzy się chełpią, że od iluś lat z rzędu dzierżą stery Wileńszczyzny. Bo i nie ma drugiej takiej partii na Litwie, która by przez sześć kadencji z rzędu niepodzielnie rządziła w którymś z litewskich samorządów. A AWPL rządzi. To działa, tym bardziej że partia jest stale pod lupą mediów, służb, władz. Nie skonkretyzowano żadnego zarzutu, poza tym o bezradności godpodarczej. Poniekąd słusznego. Ale przyganiał kocioł garnkowi, bezradności akurat nie brakuje i innym samorządom Litwy. I nawet jeśli mieszkańcy tzw. polskich rejonów pomrukują, rejony te nie są najwyżej w rankingach rozwojowych, to i tak alternatywy po prostu nie ma.

Oczywiście, dzisiaj Litwini chcą wyniki AWPL uważać za przypadkowe, winią swoich polityków za eskalowanie, akurat przed wyborami, napięć polsko-litewskich. Nie chcą zauważyć, że AWPL po prostu po raz kolejny otoczyło parasolem ochronnym wyborców, zagubionych, zdezorientownanych, pogardzanych przez inne partie. Bo wciąż są rzesze ludzi, którym zależy na polskich szkołach, na zwrocie ziemi, na możliwości używania języka polskiego. I nie jest to garstka ludzi, a jak widać pokaźne grono. Litwini zarzucają władzom AWPL wykorzystanie napięć. Ale któż te napięcia eskaluje?

Mądry Polak po szkodzie? A Litwin uparty! Nadal się ignoruje AWPL i, co gorsza, polski elektorat. Takiej polaryzacji społeczeństwa dawno nikt nie pamięta. Ten lepszy obywatel, a ten gorszy. Ten nasz, a ten nie nasz. Nie chcę być złym prorokiem, ale co dalej, do czego zmierzamy?

W skali kraju AWPL zdobywa 6,5% głosów wyborców (w wyborach do Europarlamentu 8,42% (!) głosów wyborców), ale do dyskursu politycznego nie jest zapraszane. Totalna ignorancja.

Wszystko sprowadza się do straszenia swoich obywateli: „Wilno znów polskie”, do histerii, że merem Wilna będzie Polak. Ale absolutnie nikt nie wspomina, że Polak był i jest (tylko) wicemerem. W poprzednim rozdaniu koalicyjnym Polak-mer radził sobie bardzo dobrze i był jednym z bardziej kompetentnych, rzeczowych i lubianych osób w stołecznym samorządzie.

Co się dzieje dzisiaj? Niech będzie gorszy, ale Litwin. Niech nawet złodziej po wyroku sądowym. Niech wtyka struktur mafijnych. Ale nie Polak. Uff. Swojak. Litwin. To wystarczy.

Yra kaip yra. (Jest jak jest).


Komentarze

#1 A jabym radził pani

A jabym radził pani Maksymowicz zrobic jeszcze szersza analize, nie tylko wynikow AWPL w latach 1995-2011, ale i wynikow innych ugrupowan mniejszosciowych (Aljansu, Zwiazku Rosjan) i wowczas sie okarze, ze w roku 1995 AWPL byla w zasadzie jedynym reprezentantem wszystkich mniejszosci, nastepnie czesc glosow Akcji odebrali rosyjskie organizacje, a dzis gdy Zwiazek Rosjan zostal zmarginalizowany a Sojusz Rosjan wszedl w koalicje z AWPL glosy Rosjan znow padly na Akcje i to jest prawdziwa przyczyna tego sukcesu (a raczej odrobienia strat). Niestety nadal tylko 6 proc. mniejszosci narodowych glosuje na AWPL, 2/3 Rosjan, Polakow i BIalorusinow nie widzi w niej swego reprezentanta

#2 Gratuluję wyborczego sukcesu

Gratuluję wyborczego sukcesu i życze wytrwałości w trudnej rzeczywistości litewskiej, szczególnie z powodów celowego utrudniania realizacji postulatów narodowościowych litewskich Polakow. Wilniacy i Polacy kochani! Dacie radę, także dzięki dobrej organizacjii pracy wielu Polaków. Powodzenia

#3 W życiu bym nie wpadł, że

W życiu bym nie wpadł, że AWPL zatoczyło koło i wraca do swoich najlepszych wyników. To tym bardziej podkreśla jej poziom i znaczenie. Ale też i to, że na Litwie Polakom jest naprawdę źle. Jeśli Litwini i dalej będą tak poniżali Polaków, to wyniki AWPL będą jeszcze lepsze. Chyba, że LItwini wyrzucą jednak wszystkich Polaków z Litwy. Ku temu idzie. Tylko kto tu zostanie?

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.