Nie będzie dymisji ministrów MSZ i transportu


Fot. BNS
Premier Ingrida Šimonytė nie przyjęła dymisji ministrów MSZ i transportu, Gabrieliusa Landsbergisa i Mariusa Skuodisa w związku z trwającym tranzytem litewskimi kolejami produktów Bielaruśkalij po wprowadzeniu przed tygodniem sankcji USA wobec tej białoruskiej firmy. Ze stanowiska ustępuje natomiast szef Litewskich Kolei Mantas Bartuška.




Premier Ingrida Šimonytė oświadczyła we wtorek, grudnia, 14 grudnia, późnym wieczorem, że litewski rząd będzie kontynuował pracę w tym samym składzie.  

„Uwzględniając pogarszającą się sytuację geopolityczną, wyzwania, jakie niesie ze sobą Covid-19 oraz kryzys migracyjny, nieodpowiedzialnym byłoby ryzykować niepewnością, która wynikałaby z próby utworzenia nowej większości (parlamentarnej) lub zmiany składu rządu w znacznym stopniu” – powiedziała podczas konferencji prasowej Šimonytė.

Po wejściu w życie przed tygodniem sankcji USA wobec firmy Biełaruśkalij tranzyt białoruskich nawozów sztucznych przez Litwę do portu w Kłajpedzie nie został przerwany.

Litewska opozycja zażądała od rządu wzięcia odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Szefowie resortów MSZ i transportu złożyli podania o dymisję, wskazując, że zdają sobie sprawę, „na jakie wyzwania reputacyjne” narazili rząd Republiki Litewskiej.

Prezes Litewskich Kolei Mantas Bartuška poinformował w ubiegłym tygodniu, że firma Biełaruśkalij w listopadzie wpłaciła zaliczkę za przewóz swych produktów, a wpłacona kwota wystarczy na opłatę za usługi na najbliższe miesiące. Według władz Lietuvos geležinkeliai zerwanie umowy może kosztować setki milionów euro.

We wtorek wieczorem zarząd Litewskich Kolei poinformował, że ze stanowiska ustąpi prezes Bartuška po tym, gdy „sytuacja zostanie opanowana”.

Rocznie litewskimi kolejami grupa transportowa LTG Cargo przewoziła ponad 10 mln ton towarów Biełaruśkalij za około 60 mln euro.

Na podstawie: BNS