Nazwy ulic - po europejsku


Fot. wilnoteka.lt
Pierwszy raz od dłuższego czasu temat tabliczek z nazwami ulic pojawił się poza kontekstem karania za polskie napisy. Grupa robocza powołana przez premiera Andriusa Kubiliusa proponuje zmienić oznakowanie ulic na bardziej europejskie. Tablice z nazwami ulic mają zostać przeniesione z prywatnych domów na słupy stojące na gruncie państwowym - informuje dziennik „Vilniaus diena”.
Propozycję nowego trybu znakowania ulic złożyła grupa robocza kierowana przez Laimonasa Talat-Kelpšę, doradcę premiera Litwy Andriusa Kubiliusa. Propozycja nie zakłada konkretnego terminu wprowadzenia zmian. „Jest to związane z wydatkami dla samorządów, dlatego nie proponujemy jednego konkretnego terminu, do kiedy to ma być zrobione. Po prostu proponujemy nowy tryb oznakowania ulic wprowadzać stopniowo, zaczynając od nowo powstałych czy wyremontowanych ulic“ - zaznaczył L. Talat-Kelpša. Zdaniem doradcy premiera obecne rozwiązanie jest przestarzałe.

„Obecnie tablice z nazwami ulic są zawieszane niezależnie od woli właścicieli, którzy są stawiani przed faktem dokonanym, że na ich domach zostały zawieszone tablice. Natomiast w Europie Zachodniej to jest problem rządu i władz samorządowych, a nie prywatnego właściciela“ - wyjaśnił inny doradca premiera, Gabrielius Landsbergis.

Pomysł niby wzorowany na praktyce ogólnoeuropejskiej. Tyle że w wielu krajach Europy na takich właśnie tabliczkach, umieszczanych na specjalnych słupach, nazwy ulic są zapisywane w kilku językach, między innymi w języku mniejszości narodowej zamieszkującej dane tereny. Ciekawe, ile wody w Wilii jeszcze upłynie, zanim władze Litwy dojrzeją do prawdziwie europejskich rozwiązań?...

Na podstawie: BNS  

Komentarze

#1 Haaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa- po

Haaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa- po europejsku tzn . z wyraznym ksenofobicznym akcentem - GDYBY GŁUPOTA POTRAFIŁA FRUWAĆ , LITEWSKA NACJONALISTYCZNA MYŚL SZYBOWAŁABY W PRZESTWORZACH BARDZO WYSOKO

#2 i świetny pomysł z tymi

i świetny pomysł z tymi nazwami na kołkach "na państwowej". "Kołki" wreszcie podchodzą do sprawy kreatywnie. Może się odczepią się od prywatnych domów, gdzie będą wywieszane nazwy w językach mniejszości narodowych. Mało tego, później będą się chwalić, że na Litwie jest tak jak w Europie. Niby proste "kołki" a wiją się jak węgorze.

#3 Niech sobie władza stawia

Niech sobie władza stawia tabliczki gdzie chce, na słupach albo i na własnym nosie.
Nic nie przeszkadza, żeby na prywatnych domach nadal wisiały nazwy w języku polskim. Oby zresztą było ich wciąż więcej i więcej, w końcu podobno Litwa to też Europa.

#4 Po europejsku ? nie ma takogo

Po europejsku ? nie ma takogo jezyka. Moze kiedys bendzie jak komisja zezwoli.
Esperanto jest jezykiem Europy.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.