NATO: Działania sojuszu na wschodniej flance mają charakter obronny


Fot. nato.int
„Siły NATO w Europie Wschodniej nie stanowią zagrożenia dla Rosji i są o wiele mniej liczne od wojsk rozmieszczonych przez Moskwę” – oświadczyła w środę, 22 sierpnia, rzeczniczka sojuszu Oana Lungescu w odpowiedzi na słowa prezydenta Rosji Władimira Putina.






„Działania NATO mają charakter obronny, są proporcjonalne i całkowicie zgodne z naszymi międzynarodowymi zobowiązaniami” – podkreśliła rzeczniczka sojusza Oana Lungescu w oświadczeniu przekazanym agencji Reutera.

Jak poinformowała, NATO rozmieściło 4 tys. żołnierzy na wschodniej flance sojuszu, by zniechęcić do ewentualnej agresji. Podkreśliła, że te siły nie mogą się równać z dywizjami rozmieszczonymi przez Rosję, która ma swoich żołnierzy na Ukrainie, w Gruzji i Mołdawii, wbrew woli tamtejszych rządów.

O. Lungescu zaprzeczyła też zarzutom Władimira Putina, jakoby sojusz odmawiał omówienia z Rosją zasad dla lotów wojskowych. Jak zaznaczyła, temat ten jest obecny na różnych wspólnych forach wojskowych. „Jeśli chodzi o lotnictwo, omawialiśmy bezpieczeństwo lotów w obszarze powietrznym Morza Bałtyckiego na forum Rady NATO–Rosja” – przypomniała.

Wcześniej, w tym samym dniu W. Putin oznajmił, że Rosja „powinna reagować” na pojawienie się w pobliżu jej granic elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Jego zdaniem mogą być wykorzystywane m.in. do wystrzeliwania rakiet średniego zasięgu. Zarzucił też NATO, że sojusz zwiększa liczbę ludzi i sprzętu przy granicach z Rosją, podobnie jak częstotliwość ćwiczeń wojskowych w tym regionie. „Oczywiście, musimy patrzeć na to, co się tam dzieje, wzmacniać naszą infrastrukturę” – oświadczył rosyjski przywódca.

Jednocześnie W. Putin zapewnił, że Rosja popiera projekty na rzecz zmniejszenia napięcia w regionie Morza Bałtyckiego, w tym inicjatywę prezydenta Finlandii dotyczącą włączania transponderów podczas przelotów wojskowych.

Na podstawie: PAP, IAR