Nastolatki czytają: "Wyspa mojej siostry"


Okładka książki "Wyspa mojej siostry", fot. stentor.pl
O osobach z zespołem Downa mówimy często dosadnie "mongoły" lub "downy”. Boimy się, że "taka sytuacja” może przytrafić się w naszej rodzinie. Tych, których "to" spotkało, unikamy. A Marysia - główna bohaterka książki "Wyspa mojej siostry" - swoją siostrę nazywa po prostu Pippi, bo jest ona, jak postać wymyślona przez Astrid Lindgren: dobra, silna i prostolinijna. Jest też bardzo samotna na swojej wyspie… Poznajcie prostą historię o trudnej miłości.
Narratorką opowieści jest Mysia. Ma starszą siostrę i tatę. Siostra, zwana przez Mysię Pippi, jest inna. Niby starsza od Mysi, ale jakby młodsza. Nie umie czytać ani pisać, uwielbia kolor niebieski, ma palce, które nie potrafią zapinać guzików, ale doskonale radzą sobie z krojeniem warzyw. Pippi lubi, gdy świat wokół niej jest uporządkowany, bo zmiany wywołują w niej strach i agresję. Pippi posługująca się własnym językiem ma zespół Downa.

Towarzyszymy Mysi i jej rodzinie od chwil, gdy dziewczynka jest uczennicą pierwszej klasy, aż po jej dorosłość. Widzimy, jak dowiaduje się, dlaczego Pippi nie może siedzieć z nią w ławce, jak dorastając zaczyna się zastanawiać, "dlaczego?" i "co dalej?", jak jej przyjaciele reagują na obecność "innej" siostry. Towarzyszymy dziewczynce w jej dojrzewaniu nie tylko fizycznym, ale przede wszystkim intelektualnym i mentalnym. Gdy zaczyna rozumieć, kim jest jej siostra, co w jej przypadku jest możliwe, a co nie. Gdy dojrzewa też do tego, by wejść w relacje z innymi - zaprzyjaźnić się z Anką, zakochać się w Karolu i, co niesłychanie ważne, odciąć pępowinę i zacząć życie na własny rachunek.

"Na oceanie życia jest wiele różnych wysp" - mówi w swojej książce Katarzyna Ryrych - te wyspy to my, z naszymi przyzwyczajeniami, zaletami, wadami i wszystkimi odmiennościami. Są wyspy kwitnące i bujne, są też skaliste i samotne, są i takie, na które boimy się wejść. Bo wejście na nieznaną wyspę Pippi wiąże się z koniecznością zmierzenia z własnymi uprzedzeniami i lękami, a także otwarcia na problemy pozostałych członków jej rodziny. Dorastającej Myśki, z jej wewnętrznymi rozterkami, ojca, który po śmierci żony przejmuje pełną odpowiedzialność za wychowanie córek i przez długi czas nie może znaleźć partnerki gotowej zaakceptować jego sytuację rodzinną, wreszcie samej Pippi, która codziennie walczyć musi z własnymi ograniczeniami.

Katarzynie Ryrych, w stosunkowo skromnej książeczce, udało się zawrzeć wielowątkową, poruszającą i rozpisaną na kilkanaście lat opowieść o akceptacji i zrozumieniu. Ale także o codzienności pełnej jednoznacznych reguł, klarownych zasad i intensywnych uczuć. Dzięki "Wyspie mojej siostry" łatwiej zrozumieć kogoś takiego jak Pippi. Jej niepełnosprawność zostaje oswojona, a przez to jest mniej niepokojąca. Jest szansa, że po tej lekturze i młodsi, i starsi spojrzą na osoby z zespołem Downa bez natrętnej ciekawości, skrywanego współczucia czy nieuprawnionej wyższości. Może nawet będą gotowi szczerze ich zaakceptować. Oby!

"Wyspa mojej siostry"
Tekst: Katarzyna Ryrych
Wiek: 10+
Wydawnictwo: Stentor