Nastolatki czytają: Komiksowy świat Marzi


Fragment okładki komiksu "Marzi. Nie ma wolności bez solidarności", fot. swiatkomiksu.pl
"Dużo opowiadałam mu o Polsce w epoce komunizmu, a on słuchał z niedowierzaniem, wizualizował i robił szkice. Zapytał mnie któregoś dnia, co zrobię, jeśli w przyszłości zapragnę opowiedzieć o moim dzieciństwie wnukom, a niczego już nie będę pamiętać. Wtedy zaczęłam pisać. I napisałam pamiętnik, tytułowa Marzi to ja" - opowiada autorka serii komiksów o zwykłym dzieciństwie w komunistycznym kraju - Polsce lat 80. i 90. ubiegłego wieku.
Seria "Marzi" powstała w wyniku spotkania studiującej we Francji Polki, Marzeny Sowy, z francuskim rysownikiem komiksów, Sylvainem Savoia. To mąż, zafascynowany opowieściami o dorastaniu w nieco egzotycznym kraju, jakim dla większości ludzi z Zachodu jest Polska, namówił ją do spisania wspomnień. Włożona w komiksową formę historia Marzi spodobała się czytelnikom we Francji, Hiszpanii, Belgii i Włoszech. Dopiero po tym sukcesie, dzięki Wydawnictwu Egmont, ukazała się w Polsce.

Pamiętacie ogromne filcowe kapcie w muzeum, karpia w wannie, czy wystany w kolejce sznur korali z rolek szarego (zwanego dziś ekologicznym) papieru toaletowego? A trzepakowe spotkania pod blokiem, gdy się wisiało do góry nogami i świat wyglądał jakoś ciekawiej? To wszystko nam, ludziom, którym przyszło dorastać w czasach socjalizmu, wydaje się normalną codziennością. Co dziwne, czasem nawet do tego tęsknimy! Jednak mieszkańcy zachodniej Europy czytają te opowieści ze zdziwieniem i ciekawością. Marzena Sowa, która pisała pierwotnie dla francuskiego czytelnika, tłumaczy: "Oni mają świadomość, gdzie ten kraj leży, zawsze trochę o nim wiedzieli, o Solidarności, o Jaruzelskim. Ale nie wiedzieli, że mimo wszystko my mogliśmy żyć w tym PRL-u szczęśliwie, mieć normalne dzieciństwo. Nasze zabawy może były trochę dziwne dla nich, ale w sumie dzieciństwo moje, czyli Marzi, jest bardzo uniwersalne".


Okładki komiksów z serii "Marzi", fot. swiatkomiksu.pl

Komiks zbudowany jest z krótszych i dłuższych opowiastek, a każda tworzy bardzo wyrazisty obraz, niczym zdjęcie z rodzinnego albumu. Historia i wielka polityka pojawia się tutaj tylko przypadkiem i jest bladym tłem dla najważniejszych wydarzeń i ludzi z życia bohaterki. Tekst jest prosty i szczery, czasem humorystyczny, a czasem słodko-gorzki. Gdy ją poznajemy, Marzi ma siedem lat i mieszka wraz z rodzicami na jednym z blokowisk Stalowej Woli. Ojciec pracuje w Hucie, matka zajmuje się domem. Ona sama bawi się z dzieciakami ze swojego bloku i bacznie obserwuje otaczający ją świat. Obserwuje, ocenia i zadaje pytania. W kolejnych tomach serii widzimy, jak dojrzewa i jak rozszerza się jej świat. Wspomnienia kończą się na wydarzeniach roku '89, ale autorzy zapowiadają już kolejne części.

Seria komiksów o Marzi to dla wielu starszych czytelników powrót do okresu dzieciństwa, może trochę szarego, ale w sumie szczęśliwego. Dla młodszych czytelników - przystępna w formie lekcja historii najnowszej. Marzi żyje w innym, nieznanym świecie, ale małe radości i małe smutki, które ją spotykają, są bardzo uniwersalne i ponadczasowe.

"Marzi. Dzieci i ryby głosu nie mają" (wyd. polskie 2007)
"Marzi. Hałas dużych miast" (wyd. polskie 2008)
"Marzi. Nie ma wolności bez solidarności" (wyd. polskie 2011)
Tekst: Marzena Sowa
Ilustracje: Sylvain Savoia
Wiek: 7+
Wydawnictwo: Egmont