Najmniej kobieca armia NATO
Michał Pohulańczyk, 9 marca 2011, 01:17
Fot. potap.blox.pl
Polska ma najmniej kobiet w wojsku z wszystkich krajów NATO, zaledwie 2 procent, ale w służbach medycznych i prawnych panie stanowią aż jedną piątą stanu osobowego. Ponadto kilka kobiet-żołnierek służy w Wojskach Specjalnych.
Najbardziej popularne wśród pań formacje są związane z ”cywilnymi” specjalnościami - medycyną i prawem. W Inspektoracie Wojskowej Służby Zdrowia co piąty żołnierz to kobieta. Zresztą pielęgniarki, farmaceutki i lekarki dopuszczono do służby wojskowej najwcześniej. Sama kmdr Szubińska wstąpiła do Marynarki Wojennej pod koniec lat 80., właśnie jako farmaceutka. Z kolei w korpusie sprawiedliwości i obsługi prawnej kobiety stanowią 12 procent żołnierzy. Inne popularne wśród pań specjalności to m.in. łączność i informatyka, radiotechnika, inżynieria wojskowa i obrona przeciw broni masowego rażenia.
W 2010 r. do wojska przyjęto 200 kobiet, o połowę mniej niż rok wcześniej. To z powodu procesu profesjonalizacji armii i zmniejszenia naboru. Panie stanowiły 7 procent zdających do szkół wojskowych, ale aż 14 procent wszystkich przyjętych.
Nieco inaczej niż poza wojskiem wyglądają prawa kobiet-żołnierzy, które chcą mieć dzieci. ”Urlop macierzyński kobieta ma dokładnie taki sam, jak w cywilu, co innego jest z urlopem wychowawczym” - mówi kmdr Szubińska. Jak tłumaczy, jeśli kobieta zdecyduje się na urlop wychowawczy krótszy niż 12 miesięcy, po jego zakończeniu wraca do swojej jednostki na to samo miejsce służby lub podobne stanowisko. Jeśli jednak kobieta zdecyduje się zostać z dzieckiem dłużej, musi rozstać się z jednostką i idzie do tzw. rezerwy kadrowej. Kmdr Szubińska podkreśla, że w identycznej sytuacji są mężczyźni, np. jeśli wyjeżdżają na placówkę zagraniczną.
Na podstawie: PAP