Nagroda za informację o sprawcach pobicia nastolatka


Logo Europejskiej Fundacji Praw Człowieka, fot. efhr.eu
Europejska Fundacja Praw Człowieka oferuje 500 litów nagrody dla osoby, która pomoże w znalezieniu i ujęciu sprawców piątkowego pobicia ucznia Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie.
Jak poinformowało Radio "Znad Wilii", w pobliżu Domu Kultury Polskiej w miniony piątek doszło do aktu przemocy wobec 16-latka Daniela Cz., ucznia Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie. Najprawdopodobniej przyczyną incydentu była narodowość poszkodowanego. Sprawców (trzy osoby w wieku około 30-40 lat - Wilnoteka.lt) sprowokowało to, że młodzież rozmawiała między sobą w języku polskim.

Podpici mężczyźni zaatakowali całą grupę, z której najbardziej ucierpiał Daniel. Europejska Fundacja Praw Człowieka potępia ten karygodny czyn, który jest między innnymi rezultatem nieprzychylnego nastawienia władz i narastającego negatywnego nastawienia społeczeństwa litewskiego w stosunku do osób należących do mniejszości narodowych. Wzywamy świadków incydentu o pilny kontakt z Fundacją.

Osoba, której informacja przyczyni się do znalezienia winnych tego przestępstwa, otrzyma nagrodę w wysokości 500 LT. Fundacja zwraca się również z prośbą o informowanie o podobnych incydentach.

Komentarze

#1 Czyste barbarzyństwo... Ręce

Czyste barbarzyństwo...

Ręce opadają ! Oby to był jednorazowy wypadek.

Jeśli jednak nie, jeśli naprawdę cała Litwa podąży w kierunku ksenofobii - to mam nadzieję, że w tegorocznych wyborach wszystkie mniejszości się zjednoczą aby dać odpór niskim, podłym instynktom.

#2 Jako turysta na Litwie

Jako turysta na Litwie zostawiałem sporą kasę ale po takich atakach na Polaków wybiorę Łotwę albo Estonię.

#3 Myślę że to wina władz

Myślę że to wina władz litewskich. Kiedyś wszyscy się udławią się tą nienawiścią.

#4 Dzikusy litewskie pokazują

Dzikusy litewskie pokazują swoją "kulturę".

#5 do polskich

do polskich internautów:
etatowy prowokator gedsiminas (4)pokazał z kim "rozmawiacie". Wstyd z takim zamienić nawet i jedno zdanie. Prowokatorska hołota i tyle.

#6 do polskich

do polskich internautów:
etatowy prowokator gedsiminas (4)pokazał z kim "rozmawiacie". Wstyd z takim zamienić nawet i jedno zdanie. Prowokatorska hołota i tyle.

#7 A dlaczego kazdy kto bije

A dlaczego kazdy kto bije Paljakow to srazu BANDYTA? Nie podoba sie u nas do wypadac mnie na Polsze. Nie okupywac mego Vilniusa szczyny!

#8 Rozmawiał po polsku. Ledwo go

Rozmawiał po polsku. Ledwo go nie zabili
Stanisław Tarasiewicz ⋅ Komentarze

Bandyci napadli młodych Polaków przy Domu Kultury Polskiej, gdzie uczniowie polskich szkół bawili się na dyskotece Fot. Marian Paluszkiewicz
Być Polakiem na Litwie dziś jest nie tylko niełatwo, ale staje się też niebezpiecznie. W Wilnie grupa nieznanych sprawców skopała do nieprzytomności Daniela Cz., 16-latka z polskiego Gimnazjum im. Jana Pawła II. Przypuszcza się, że Daniel został skopany tylko za to, że rozmawiał z kolegami po polsku.

— Syn nie spodziewał się ataku, dlatego pierwsze uderzenie w głowę przewróciło go na ziemię. Potem napastnicy kopali go w głowę, aż stracił przytomność i nic nie pamięta. Jego koledzy opowiedzieli jednak, że do pobicia doszło na tle narodowościowym, gdyż przed atakiem napastnicy wyzwali chłopców od „przeków” (lit. pšekai) — opowiedziała „Kurierowi” matka poszkodowanego Wioleta Cz., która jedyna dziś chce mówić o piątkowym zajściu.

Sam Daniel oraz pozostali napadnięci jego koledzy, a szczególnie ich rodzice starają się unikać mediów, bo jak tłumaczą, boją się o los swoich dzieci i swój. Na pewno mają ku temu podstawy, szczególnie po piątkowej tragedii Daniela.

— Lekarze powiedzieli, że Daniel urodził się pod szczęśliwą gwiazdą, bo mimo mocnego pobicia nie ma złamań — mówi pani Wioleta. O stanie psychicznym syna nie chce wiele mówić: „Jest przygnębiony, unika kolegów”.

Do pobicia doszło w piątek, około godziny 22.30 w okolicach Domu Kultury Polskiej w Wilnie, gdzie polska młodzież bawiła się na dyskotece.

Odwożąc tego dnia syna na zabawę pani Wioleta nie przeczuwała najgorszego. Bo cóż może się stać, kiedy dziecko zostało odwiezione pod sam DKP, a później, po zabawie, zostanie stamtąd zabrane.

— Pierwszy raz zadzwoniłam do niego, żeby umówić się, kiedy mam go zabrać. Gdy zadzwoniłam drugi raz, żeby powiedzieć mu, by już się zbierał, nie odbierał telefonu. Potem telefon odebrał kolega syna i powiedział, że Danielowi przydarzyło się nieszczęście — matka wspomina tamte tragiczne chwile. Po kilkunastu minutach była już na miejscu. Jej dziecko zabrano do szpitala. Koledzy opowiedzieli, że ku końcowi zabawy Daniel z kolegami wyszedł przed Dom Polski, żeby na ławeczce zaczekać na rodziców, którzy mieli pozabierać dzieci po dyskotece. Czekając rozmawiali. Po polsku. Obok przetoczyła się kilkunastoosobowa grupa podpitych mężczyzn. Trójka z nich w wieku 30-40 lat wróciła do siedzących na ławeczce chłopców i zaczęła wyzywać od „przeków”. Potem posypały się ciosy. Niemający szans z czterdziestoletnimi osiłkami chłopcy zaczęli uciekać w kierunku pobliskiej stacji paliw. Daniel nie zdążył, bo został powalony na ziemię i skopany do nieprzytomności.

Jak wynika z naszych informacji, przypadek Daniela jest najbardziej tragicznym, ale nie jedynym, kiedy polską młodzież biją w Wilnie tylko za to, że rozmawiają ze sobą po polsku.

#9 Skatował Polaka - "ślepa,

Skatował Polaka - "ślepa, gwałtowna nienawiść"

http://polonia.wp.pl/title,Skatowal-Polaka-slepa-gwaltowna-nienawisc,wid...

Do szpitala w norweskim Bergen trafił ciężko ranny Polak. Lekarze określają jego stan, jako niestabilny i krytyczny. Mężczyzna ucierpiał w wyniku brutalnego ataku, który świadkowie określili, jako ślepą, niesprowokowaną przemoc.

O godzinie drugiej nad ranem w niedzielę policja w Bergen dostała zgłoszenie o bójce, do której doszło na zewnątrz pubu na Strandkaien. Na chodniku leżał ciężko pobity 34-letni mężczyzna, którego odwieziono do szpitala. Do dziś walczy tam o życie, doznał poważnych urazów głowy.

W obronie własnej?

Mężczyzna, który pobił Polaka, zbiegł z miejsca zdarzenia, ale szybko został złapany przez policję. To 27-letni obywatel Litwy. W poniedziałek, decyzją sądu został aresztowany na cztery tygodnie. Oskarżono go o poważne uszkodzenie ciała, a policja posłużyła się paragrafem stosowanym tylko, gdy do przemocy dochodzi w szczególnie obciążających okolicznościach.

Młody Litwin zeznał na razie, że działał w obronie własnej. Z jego wyjaśnień wynika, że chciał przejść obok Polaka i jego kolegi, zrobił się tłok, a on poczuł się zagrożony i uderzył.

Kobieta trzymała bandytę

Zdaniem świadków, było jednak zupełnie inaczej. Ci, którzy widzieli zajście, mówią, iż młodszy mężczyzna rzucił się brutalnie na starszego bez żadnego powodu. Uderzył nim o ścianę, a potem bił bez opamiętania.

Podejrzany początkowo zaprzeczał, że to on pobił Polaka, ale policjanci byli przekonani, że złapali właściwego człowieka. Wszystko dzięki kobiecie mieszkającej w pobliżu pubu, która zapewne stanie się dla oskarżenia głównym świadkiem. Dziennik "Bergens Tidene" pisze, że to ona zatrzymała agresywnego Litwina. Widziała całe zajście, a gdy sprawca zaczął uciekać, pobiegła za nim. Nie dość, że krzepka kobieta wskazała policji, gdzie przestępca się znajduje, to jeszcze przytrzymywała go podczas aresztowania.

Feralna impreza świąteczna

Według informacji NRK, pobity Polak jest od wielu lat zatrudniony w firmie Nordvest Miljo AS w Forde. W ostatni weekend jej pracownicy wybrali się do Bergen na tradycyjną imprezę, organizowaną z okazji zbliżającego się Bożego Narodzenia. Kilku kolegów Polaka miało być świadkami jego pobicia.

- To było absolutnie straszne, po prostu ślepa, gwałtowna przemoc - opowiadał reporterowi NRK szef wydziału firmy, dla której pracuje Polak. - To dla nas bardzo smutny dzień, cała załoga została głęboko dotknięta tym wydarzeniem - dodał.

Telewizja NRK podała, że pracodawca rannego zaoferował jego najbliższej rodzinie z Polski pokrycie kosztów podróży do Norwegii. Dziś mają wylądować w Bergen. W szpitalu przy rannym są członkowie jego dalszej rodziny zamieszkałej w Norwegii oraz koledzy.

Policja przesłuchuje wszystkich świadków bójki i prosi o kontakt osoby, które feralnej nocy widziały atak na Polaka. Warto pamiętać, że w podobnych sytuacjach świadkom nie władającym dobrze językiem norweskim przysługuje bezpłatna pomoc tłumacza.

Z Trondheim dla polonia.wp.pl
Sylwia Skorstad

ps.
Antypolska polityka władz i mediów lt przynosi takie owoce. Jak długo Polska i UE będą to tolerowały ?

#10 Z wyznaczeniem nagrody to

Z wyznaczeniem nagrody to świetny pomysł. Może to przełamie "opór materii" czyli nadmierną "ostrożność" Wilniuków. Lt sprawcy powinni zostać przykładnie ukarani , by już więcej nie bito polską młodzież za jej Polskość

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.