Nagroda Pawła VI dla prezydenta Włoch. Papież nazwał go mistrzem służby i odpowiedzialności

Podczas ceremonii wręczenia w Watykanie nagrody, przyznawanej przez Instytut Pawła VI z Brescii, Franciszek wskazywał, że polityka musi zawsze służyć dobru wspólnemu.
„A jednak wiemy, że nie jest to łatwo i że szerzy się pokusa – we wszystkich czasach i także w najlepszych systemach politycznych – by posługiwać się władzą zamiast służyć poprzez władzę” – oświadczył papież.
„Jak łatwo wejść na piedestał i jak trudno zniżyć się w służbie innym” – dodał.
Zdaniem Franciszka, istnieje ryzyko, że abstrakcyjnym ideałem może pozostać słowo „odpowiedzialność”.
„Służba idzie krok w krok z odpowiedzialnością. Ma ona, jak wskazuje samo to słowo, zdolność do zaoferowania odpowiedzi za sprawą własnego zaangażowania, bez czekania, że udzielą jej inni” – zauważył papież.
„Ileż razy – dodał – właśnie przykładem, a nie słowami Pan się do niej odwoływał”.
Franciszek, zwracając się do prezydenta Włoch, zapewnił, że wyraża uznanie dla niego w imieniu wszystkich tych, którzy widzą z nim „mistrza” i „przede wszystkim konsekwentnego i uprzejmego świadka służby i odpowiedzialności”.
Papież przywołał w swym wystąpieniu postać starszego brata prezydenta, Piersantiego Mattarelli – lokalnego polityka z Sycylii, zamordowanego przez mafię w 1980 roku. Podkreślił, że on oraz wiele innych osób poświęciło życie w imię praworządności i sprawiedliwości.
Sergio Mattarella poprosił przyznający nagrodę Instytut Pawła VI w Brescii, by sumę pieniędzy z nią związaną przekazał na niesienie pomocy w regionie Emilia-Romania, dotkniętym przez powódź.
Na podstawie: PAP