Na Ukrainie zaostrzają się walki


Na zdjęciu: bombardowanie Charkowa rakietami Grad, fot. twitter.com/nexta
Co najmniej 70 ukraińskich żołnierzy miało zginąć we wtorek, 1 marca, nad ranem, w rosyjskim ataku w Ochtyrce na wschodzie kraju. Zabici są również wśród cywilów. Do starć i bombardowań doszło też w innych miejscach. W samym Kijowie noc upłynęła stosunkowo spokojnie, ale eksperci twierdzą, że Rosja szykuje nowe natarcie na stolicę, które może być znacznie większe od dotychczasowych prób przejęcia miasta.




Według informacji strony ukraińskiej, rosyjskie samoloty zbombardowały bazę wojskową w Ochtyrce w obwodzie sumskim na wschodzie kraju. W nalocie miało zginąć co najmniej 70 żołnierzy. Zabici są również wśród cywilów.

W mieście Cherson na południu kraju rosyjscy żołnierze byli nad ranem widziani na ulicach, a w Mariupolu po rosyjskim ostrzale nie ma prądu i ogrzewania.
Wszystko to dzieje się w kilkanaście godzin po intensywnym ostrzale osiedli mieszkaniowych w Charkowie. Są ofiary cywilne.

„To jest zbrodnia wojenna. To jest spokojne miasto, są tam spokojne dzielnice mieszkalne. Nie ma tam baz wojskowych. Świadkowie potwierdzają, że Rosjanie zrobili to z rozmysłem” – mówił minionej nocy ukraiński prezydent Wołodymyr Zełensky.

Rosja prawdopodobnie szykuje się do zmasowanego uderzenia na Kijów, by obalić ukraińskie władze. Konwój wojskowych pojazdów na obrzeżach stolicy ma już według zdjęć satelitarnych 65 kilometrów długości. Z Rosji i Białorusi mają też zmierzać kolejne rosyjskie siły.

Ukraińska armia tymczasem poinformowała, że Zachód przekaże jej 70 samolotów bojowych. Do Ukrainy nadal też płynie strumień broni od państw NATO, które w ten sposób chcą wzmocnić obronę kraju przed rosyjską napaścią.

Na podstawie: IAR