Na Litwie i w Polsce brakuje nauczycieli


Fot. madeinvilnius.lt
Początek nowego roku szkolnego może stać sią dużym wyzwaniem dla wileńskich szkół. W stolicy brakuje około 200 nauczycieli. Największy problem placówki oświatowe mają ze znalezieniem nauczycieli klas początkowych, nauczycieli języka angielskiego, litewskiego i matematyki. Problem braku nauczycieli panuje również w Polsce. W warszawskich szkołach brakuje około 1,3 tys. pedagogów.
 
 

Poszczególne wileńskie szkoły nie mogą zmieścić wszystkich chętnych, dlatego uczniowie zmuszeni będą dojeżdżać do placówek bardziej odległych. Szczególnie dużym utrudnieniem jest to dla rodziców uczniów młodszych klas, których do szkół trzeba dowozić. Do pobliskich szkół nie trafiło ponad 30 uczniów. Najciaśniej jest w szkołach w wileńskiej dzielnicy Zameczek (lit. Pilaitė). Mieszkający tam uczniowie dwóch pierwszych klas będą dowożeni do Karolinek do progimnazjum Ryto. W Balsiai w klasach początkowych będzie się uczyło więcej uczniów, niż pozwalają normy higieny.

Wicemer Wilna Vytautas Matulas wskazuje, że w obliczu braku wysoko wykwalifikowanej kadry nauczycielskiej, gimnazja zmuszone są zatrudniać nauczycieli bez pedagogicznego doświadczenia.

Nauczycieli brakuje również w Polsce. Jak wynika z sondy przeprowadzonej przez „Dziennik Gazeta Prawna”, w ośmiu województwach (łódzkim, mazowieckim, małopolskim, zachodniopomorskim, lubelskim, opolskim, wielkopolskim i świętokrzyskim) brakuje ponad 7 tys. nauczycieli. Najwięcej na Mazowszu: niemal 3 tys. pedagogów, z czego 1,3 tys. w samej stolicy. W Małopolsce dyrektorzy przedstawili oferty pracy dla prawie 1,3 tys. nauczycieli, w łódzkim dla ponad pół tysiąca, a w lubelskim dla ponad 400.

Brakuje głównie specjalistów od języków. Angliści niemal w każdym województwie są w pierwszej trójce najczęściej poszukiwanych nauczycieli. Chętnych nie ma, bo znajdują lepiej płatne oferty pracy, choćby w szkołach językowych. Brakuje również nauczycieli przedmiotów ścisłych.

Polskie Ministerstwo Edukacji Narodowej obiecało podwyżki i zmniejszenie biurokracji, niemniej zdaniem dyrektorów na razie nie widać, żeby przełożyło się to na większe zainteresowanie pracą w szkole. Dlatego obawiają się, że poszukiwania pracowników będą trwały przez cały rok szkolny.

Na podstawie: 15min.lt, gazetaprawna.pl