Na Litwie czerwone światło dla „niebieskich"
Małgorzata Mozyro, 6 kwietnia 2010, 10:27
Litwa wyróżnia się szczególnie wysokim poziomem homofobii
Planowana na maj litewska „parada wolności”, czyli pochód gejów i lesbijek, budzi w społeczeństwie litewskim spore kontrowersje. Litwa wyróżnia się szczególnie niskim poziomem tolerancji wobec mniejszości seksualnych.
Prawie 70% Litwinów wskazało, że w ich otoczeniu nie ma osób homoseksualnych, 20,6% podejrzewa, że takie osoby są, 8,4% natomiast, że zna osoby o odmiennej orientacji seksualnej. W sondzie zbadano również reakcję na odkrycie faktu, że bliska osoba mogłaby być osobą homoseksualną. Zaledwie 6,5% respondentów odpowiedziało, że starałoby się zrozumieć i wesprzeć takiego znajomego, 42,6% nie zwróciłoby uwagi na ten fakt, 12,5% zerwałoby stosunki z homoseksualistą, 28,1% stwierdziło, że trudno wyobrazić sobie taką sytuację, 7,6% przyznało, że obecnie przyjaźni się z osobami homoseksualnymi.
Vladimiras Simonko, jeden z założycieli „Geju Lygos”, czyli Związku Gejów na Litwie, stwierdził w rozmowie z „Wilnoteką”, że dane te nie są pełne, ponieważ należy wziąć pod uwagę fakt, że z powodu homofobii w społeczeństwie litewskim tylko niewielka część gejów ujawnia swoje seksulane preferencje. „To jest zaklęty krąg. Dopóki społeczeństwo będzie negatywnie nastawione do osób homoseksulanych, dopóty nie ujawnią one swojej orientacji, a przez to ludzie nie będą mogli ich poznać"- argumentował V. Simonko. Według niego najważniejszą rolę edukacyjną w tej kwestii musi odgrywać państwo.
Vladimiras Simonko potwierdził, że związek otrzymał formalne pozwolenie na zorganizowanie pochodu. Odbędzie się on nieopodal „Pałacu Sportu” 8 maja o godzinie 13. „Było naprawdę niełatwo otrzymać takie pozwolenie od samorządu, głównie z powodu miejsca, w którym ma się odbyć parada – przy „Pałacu Sportu” jest cmentarz żydowski. My zaproponowaliśmy 10 różnych miejsc, ale na żadne z nich samorząd nie przystał. W końcu samorząd skrócił początkowo zaplanowaną trasę 5 razy i teraz już nie dotyka ona o terytorium cmantarza” - powiedział V. Simonko.
"Samorząd nie miał innych formalnych przyczyn, aby zabronić pochodu i wreszcie zaczęli z nami współpracować. Chcemy pogratulować odwagi, aby wreszcie przeciwstawić się konserwatywnie nastawionej części społeczeństwa” - dodał.
Chociaż Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) orzekła w 1992 roku, że homoseksualizm nie jest chorobą, to 13% badanych myśli odwrotnie – zalicza ją do schorzeń, 30,5% badanych twierdzi, że homoseksualizm może być chorobą, 26,3% wskazało, że homoseksualizm raczej chorobą nie jest, a 20,6%, że nie jest nią na pewno. Ponadto 9,6% ankietowanych nie odpowiedziało na to pytanie.
"Homofobia na Litwie od zawsze istniała. Jest skutkiem braku wyraźnie wykształconego społeczeństwa obywatelskiego czy zdecydowanych działań państwa wobec wszelkiego rodzaju nietolerancji, zachowań nacjonalistycznych. Z drugiej strony duży wpływ Kościoła odgrywa tutaj ważną rolę" - stwierdził V. Simonko.
Już za niecały miesiąc dowiemy się, jak społeczeństwo litewskie zareaguje na pierwszy w historii tego państwa pochód osób homoseksualnych.
Na podstawie BNS
Komentarze
#1 Litwa charekteryzuje się