Na Litwie coraz więcej osób z depresją


Fot. wilnoteka.lt
W ciągu trzynastu lat liczba osób chorych na depresję wzrosła na Litwie dwukrotnie - pisze tygodnik „Veidas“. To jeden z najgorszych wyników w Unii Europejskiej. Litwie dorównuje tylko Portugalia.
W ciągu ostatnich trzynastu lat liczba mieszkańców Litwy chorujących na depresję wzrosła z 380 tys. do 754 tys. - pisze tygodnik „Veidas“. Są to wyłącznie dane oficjalne. Należy domniemywać, że w rzeczywistości jest jeszcze gorzej. 

Jak pisze tygodnik „Veidas“, użycie leków antydepresyjnych wzrasta jeszcze szybciej niż zachorowalność na depresję. Według danych spółki IMS Health w trzecim kwartale 2011 roku na Litwie sprzedano 197,7 tys. leków antydepresyjnych, to prawie 19 procent więcej niż w tym samym okresie 2010 roku.

Litewska Kasa Chorych na refundację leków antydepresyjnych przeznacza rocznie około 18-19 mln lt. Pierwsze miejsca w zużyciu antydepresantów w Europie zajmują Litwa i Portugalia: na Litwie 15 proc. osób dorosłych, w Portugalii 11 proc. osób dorosłych, to dwa razy więcej niż wynosi średnia europejska. Należy zwrócić uwagę, że oba kraje są zaliczane do państw największego bezrobocia w Unii Europejskiej. Według danych Eurostatu w 2012 roku bezrobocie na Litwie wyniosło 13,3 proc., w Portugalii 15,9 proc.

Rosnący poziom osób z depresją nie jest problemem europejskim, ale ogólnoświatowym, i dotyczy w największym stopniu państw tzw. cywilizacji zachodniej, czyli krajów wysoko rozwiniętych. Jak twierdzą psychologowie, rosnący poziom depresji na Zachodzie jest związany w dużym stopniu z powszechnie panującym dobrobytem, kulturą materialną i jednym z jej przejawów - bezmyślnym konsumpcjonizmem. Wszystko to wiąże się z utratą sensu życia. Depresji sprzyja także zanik pierwiastka duchowego i moralno-etycznego w zachodnim społeczeństwie liberalno-kapitalistycznym. Takie pojęcia jak godność, sprawiedliwość, prawda, dobro, miłość, humanizm, poszanowanie życia, czystość przedmałżeńska i wierność małżeńska są dzisiaj postrzegane w społeczeństwie zachodnim jak echo przeszłości. Ponadto rosnąca liczba osób zatrudnionych w sektorze usług sprawia, że siedzący tryb życia i ciągły stres w pogoni za pieniądzem i budowaniem kariery staje się normą. Duże miasta na całym świecie przyciągają coraz więcej ludzi, którzy - w oderwaniu od przyrody, w świecie nowoczesnych technologii - stają się coraz bardziej zagubieni.

Na podstawie: BNS, epp.eurostat.ec.europa.eu