Na Białorusi mimo koronawirusa trwa „subotnik”


Na zdjęciu: prezydent Aleksander Łukaszenka, fot. president.gov.by
Na Białorusi mimo zagrożenia koronawirusem w sobotę, 25 kwietnia, odbywa się ogólnokrajowy czyn społeczny, znany jeszcze z czasów radzieckich pod nazwą „subotnik”. W akcji uczestniczą zarówno zwykli obywatele, jak i najważniejsi politycy w kraju, w tym – prezydent Aleksander Łukaszenka.






Prezydent Aleksander Łukaszenka wziął udział w sadzeniu lasu w obwodzie homelskim, który na Białorusi najbardziej ucierpiał w wyniku awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu. Na terytorium Prypeckiego Parku Narodowego na powierzchni 1,5 ha zasadzono tu kilka tysięcy sadzonek sosny. 

Inni urzędnicy państwowi, robotnicy czy żołnierze sprzątają parki, osiedlowe i szkolne place oraz porządkują swoje miejsca pracy.

Tymczasem opozycyjny Białoruski Kongres Demokratycznych Związków Zawodowych w wydanym oświadczeniu napisał, że organizowanie czynu społecznego w warunkach zagrożenia koronawirusem jest niebezpieczne.

„Przeprowadzenie „subotnika” nieuchronnie pociągnie za sobą wzrost zachorowań i niebezpieczeństwo dla wielu ludzi” – napisano w oświadczeniu.

Według Ministerstwa Ochrony Zdrowia (stan na 25 kwietnia), na Biaorusi zarejestrowano 9 590 przypadków zakażenia koronawirusem (w ciągu minionej doby wzrost o 817 przypadków), 67 osób zmarło, 1 573 wyzdrowiały. Przeprowadzono 139 295 testów na COVID-19.

Na podstawie: IAR, bns.lt