Motocyklem z Wilna do Magadanu w hołdzie zesłańcom


Fot. wilnoteka.lt
Wyprawy motocyklowe śladami Polaków zesłanych na Wschód od lat odbywają się z udziałem Polaków z Wileńszczyzny. W tym roku jeden z nich, Antoni Okulewicz, podjął kolejne wyzwanie: wraz z dwoma motocyklistami z Polski wyruszył na wschód Rosji do Magadanu. Motocykliści mają do pokonania prawie 11 tys. kilometrów, po drodze odwiedzą kilka miejsc związanych z polskimi zesłańcami i spotkają się z ich potomkami.


Antoni Okulewicz
należy do wileńskiego oddziału Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego. W swoją pierwszą wyprawę na Wschód wyruszył w 2009 roku do Mongolii. Jak powiedział w rozmowie z Wilnoteką, była to podróż bardzo osobista, ponieważ odbywała się śladami ojca zesłanego w głąb Rosji. „Został zesłany do obwodu krasnojarskiego, był nad Bajkałem, na Dalekim Wschodzie, budował kolej do Mongolii za czasów Stalina” – opowiada Antoni Okulewicz. Od tamtej pory przejechał na motorze ponad 26 państw, w tym Mongolię, Kazachstan, Finlandię, Szwecję, Norwegię, Słowenię, Słowację i Polskę. Jak mówi, ciągnie go w tamte rejony przede wszystkim z uwagi na pamięć o polskich zesłańcach.

Podróże na Wschód to jednak nie tylko sprawa pamięci zmarłych, to także niezwykłe spotkania z żywymi – potomkami zesłańców. Motocykliści, którzy od lat jeżdżą w tamte strony podkreślają, że spotykają się zawsze z bardzo życzliwym przyjęciem i dużą wdzięcznością – zarówno ze strony mieszkających na Wschodzie Polaków, jak również miejscowych motocyklistów, którzy zawsze służą bezinteresowną pomocą. „Byliśmy w Smoleńsku trzy lata temu. Jankowi (Ornowskiemu – przyp. red.) zepsuł się motocykl, rosyjscy bajkerzy przyjechali, załadowali, zreperowali i oddali. My chcieliśmy dać trochę forsy – nie wzięli. Mówią: nie wolno tego robić, bo jeśli my weźmiemy teraz od was, to później wy od nas weźmiecie, a jest braterstwo. I to braterstwo wśród bajkerów jest bardzo mocne” – mówi Wiktor Dulko z wileńskiego oddziału motocyklowego, który wraz z dwoma innymi kolegami: Janem Ornowskim i Danielem Bieńkuńskim odprowadzili Antoniego Okulewicza do granicy.   

Antoni Okulewicz jest pierwszym Polakiem z Litwy i jednocześnie pierwszym motocyklistą, który zdecydował się na wyprawę w tę długą i wymagającą trasę. Na szczęście nie będzie całkiem sam – w drodze mają mu towarzyszyć Włodzimierz Lach z inicjatywy Most Pamięci oraz inni motocykliści, którzy pokonywać będą krótsze odcinki.

Trasę do Magadanu nad Morzem Ochockim motocykliści planują pokonać przez Litwę i Łotwę. Na terenie Rosji przejadą przez Katyń, Smoleńsk, Omsk, Nowosybirsk, Krasnojarsk, i Irkuck. Na ostatnim odcinku do Magadanu przejadą Traktem Kołymskim, czyli tzw. Drogą z Kości – 2032-kilometrową trasą usypaną miejscami z kamieni rozbitych przez więźniów łagrów w latach 40. XX wieku. Przy jej budowie zginęło kilka tysięcy ludzi, w tym wielu Polaków, których pochowano w tym miejscu – stąd jej nieoficjalna nazwa.

Wyprawy wileńskich motocyklistów wpisują się w działania Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego – stowarzyszenia organizującego wyprawy motocyklowe pod taką samą nazwą od 2001 roku. Ich celem jest odwiedzanie miejsc związanych ze zbrodnią katyńską i historią Polski na dawnych Kresach Wschodnich oraz kontakt z Polakami mieszkającymi na tych terenach. W niektórych rajdach – jak choćby w tym, który odbył się w zeszłym roku – udział bierze nawet kilkudziesięciu motocyklistów, niektóre inicjatywy mają charakter bardziej indywidualny.

Jak powiedział Antoni Okulewicz, wyprawa potrwa około miesiąca. W jej trakcie motocykliści nocować będą pod namiotami i w przydrożnych hotelach, ale również z pewnością skorzystają z gościny mieszkańców i parafii. Uczestnicy rajdu z Wilna już planują kolejne wyprawy. W tym sezonie zamierzają wyruszyć na Białoruś, w następnym roku – znów na wyprawę do Rosji.



Zdjęcia i montaż: Edwin Wasiukiewicz