Moje Wielkie Wileńskie Wesele (4)


Cyganki z Ukrainy, fot. Steve Nimmons, CC
„Cygan bez roli, Cygan bez chaty, Cygan szczęśliwy, choć niebogaty...” - może właśnie dlatego Polacy na Wileńszczyźnie lubili się przebierać na weselach za Cyganów. Na przekór panującym wartościom - posiadaniu domu, ziemi i pieniędzy - do których powrócą zaraz po zdjęciu cygańskiego stroju.
Kilka lat temu chodziłam na zajęcia dotyczące obrzędów w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej na UW w Warszawie, prowadzonych przez folklorystę dr. Tadeusza Baraniuka. Mowa była o wszelkiego rodzaju przebierankach, praktykowanych na całym świecie głównie w okresie karnawału. Po co mężczyźni przebierają się za kobiety, Polacy za Żydów, żyjący za śmierć, ludzie za zwierzęta? Czemu mają służyć bale przebierańców i jak to się staje, że zakładając maskę, człowiek staje się kimś innym? - zastanawiali się studenci etnologii.

Przypomniałam sobie wtedy, że na wileńskie wesela przychodzą „Cyganie” - przebierańcy, robiący niezwykły harmider. Prowadzący podekscytował się niezmiernie, bo o wileńskich Cyganach nigdy nie słyszał. Na kolejne zajęcia obiecałam więc przynieść film zrobiony z urywków wileńskich wesel, na których te postacie występują.

Jeszcze kilkanaście lat temu wesela na Wileńszczyźnie odbywały się na tzw. dwie strony. Jednocześnie bawiono się w miejscowości rodzinnej pana młodego i panny młodej, oni sami zaś byli jeden dzień w jednej stronie, a następny w drugiej. Kiedy młoda para bawiła się właśnie we wsi pana młodego, rodzina i przyjaciele panny młodej przebierali się za Cyganów (dla wyznających poprawność polityczną: Romów) i z wielkim hukiem wpadali na wesele. Potem sytuacja się powtarzała: to rodzina pana młodego przyjeżdżała do domu panny młodej.

Wpadali oczywiście bez zapowiedzi. Czarne peruki, po kilka spódnic, kolorowe koszule, olbrzymie ilości biżuterii, wąsy, brody, kapelusze - czasem wśród przebierańców trudno było rozpoznać znajome twarze. Cyganie śpiewali oczywiście pieśni (powiedzmy) cygańskie: „Od wioseczki do wioseczki chodzą sobie Cyganeczki” czy później upowszechnione przez Marylę Rodowicz „Jadą wozy kolorowe taborami”, grali na akardeonach i gitarach, pokrzykiwali, śmiali się i robili sporo zamieszania. Czasami porywali pannę młodą, żądając okupu, innym razem wróżyli gościom z kart czy też wygłaszali przepowiednie. Mieli prawo zachowywać się obcesowo: na siłę porywać dziewczęta do tańca czy też zalecać się do żonatych mężczyzn. Odchodzili dopiero po tym, jak ich nakarmiono i napojono, a wesele wracało do swojego rytmu.

Dlaczego Cyganie? Ta grupa etniczna w szczególny sposób wyróżnia się językiem i wyglądem, poza tym według tradycji przyjmowanie do domu wędrowca - jakim Cygan niewątpliwie był - miało przynosić szczęście, choć z drugiej strony - jak zanotował polski cyganolog Adam Bartosz - mówiło się: „Jak to ładnie, kiedy Cygan do domu wpadnie. Albo się krowa ocieli, albo coś ukradnie”.

Obejrzałam kilka starych kaset wideo ze swojego dzieciństwa w poszukiwaniu fragmentów o Cyganach na weselu. Zobaczyłam swoje dawne koleżanki jako małe Cyganki z pomalowanymi burakiem policzkami, zobaczyłam mamę w falbaniastej sukni w kropki, dziadka z naciągniętą na twarz pończochą (by karnacja była ciemniejsza) i tatę w roli barona cygańskiego, który próbował utrzymać w ryzach cały rozwrzeszczany tabor. Z tych urywków zmontowałam krótki film i pokazałam na uczelni. Wileńscy Cyganie wywołali furorę! Doktor Baraniuk zachwycił się postacią cygańskiego doktora i wujka z Ameryki, co z Cyganami przyjechał, a także białym prześcieradłem udającym flagę cygańską. W każdym elemencie obrzędu widział archetypy. Kaseta trafiła do archiwum instytutu i bardzo możliwe, że kolejne pokolenia etnologów zainteresują się tym obrzędem.

Od tych kilkunastu lat nie spotkałam się z tradycją przebierania się za Cyganów. Może dlatego, że w międzyczasie sami Cyganie stali się Romami, a piosenka „Romem chciałbym być, Romkę chciałbym mieć, Romka mówiła, że kocha mnie...” nie brzmi przyjaźnie dla ucha. Zresztą, pokazywanie karykaturalnego obrazu grupy etnicznej może być dziś karalne. Na moim weselu nie będzie więc Cyganów. A szkoda. Ciekawa jestem, jak zareagowałby mój młody mąż, gdyby porwał mnie przystojny Cygan.

Komentarze

#1 Kuzyn mój wraz z żoną swą

Kuzyn mój wraz z żoną swą często przebierali się własnie za cyganów

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.