Ministerstwo Środowiska chce wprowadzenia podatku od nieekologicznych samochodów


Fot. am.lrv.lt
Wprowadzony od przyszłego roku podatek od samochodów zanieczyszczających środowisko w pierwszych latach zwiększyłby wpływy do budżetu państwa o 10–15 mln euro, z czasem ta suma mogłaby osiągnąć nawet 100 mln euro – uważa minister środowiska Kęstutis Mažeika. Niedawno o takie formie opodatkowania części kierowców krytycznie wypowiedział się prezydent Gitanas Nausėda.


„Wpływ 10–15 mln euro. Potem zwiększyłby się wraz ze wzrostem liczby tych samochodów. Największa suma zaczyna się już po 5 latach, może osiągnąć do 100 mln euro” – powiedział minister środowiska Kęstutis Mažeika.

Wstępnie resort proponował, aby właściciele pojazdów emitujących ponad 130 g dwutlenku węgla na kilometr musieli płacić rocznie 20 euro. Jak przyznał minister, na razie nie podjęto ostatecznej decyzji dotyczącej wprowadzenia takiego podatku. Jednocześnie zasugerował, że wspomniany wskaźnik mógłby zostać zwiększony, jeśli będzie ku temu wola polityczna.

Zdaniem ministra taki podatek miałby zachęcić ludzi do kupowania samochodów mniej zanieczyszczających środowisko.

Jednocześnie według potwierdzonego w kwietniu b.r. przez rząd Narodowego planu dot. zanieczyszczenia powietrza zachętą dla mieszkańców do kupowania aut bardziej przyjaznych środowisku miałaby być dopłata w wysokości nawet 1000 euro. Na ten cel do 2021 roku władze przeznaczyłyby 30 mln euro.

„Teraz ważne jest, aby ocenić, jak będzie działał ten mechanizm, jakie będzie zainteresowanie, a wtedy będziemy mogli go przedłużyć a w przyszłości może nawet powiększyć o środki z podatku od zanieczyszczeń” – powiedział K. Mažeika.

Jego zdaniem, jeśli ten sposób zachęty do kupowania bardziej ekologicznych samochodów nie sprawdzi się, resort będzie szukał innych rozwiązań. „Wówczas może będzie okazja do zaproponowania zwrotu podatku VAT lub zainstalowania stacji ładowania samochodów elektrycznych, aby ułatwić rozbudowę sieć. Istnieją różne środki” – zapewnił minister środowiska.

K. Mažeika zapowiedział, że projekt wprowadzenia podatku od samochodów zanieczyszczających powietrze zostanie złożony w sejmie razem z innymi bieżącymi projektami ministerstwa.

O propozycji resortu środowiska w zeszłym tygodniu krytycznie wypowiedział się prezydent. Zdaniem Gitanasa Nausėdy wprowadzenie takiego podatku nie jest na razie wskazane, ponieważ zwiększyłoby różnice społeczne. „Podatek samochodowy zależny od emisji dwutelnku węgla istnieje w wielu krajach europejskich, ale nieraz mówiłem, że branie zachodnich rozwiązań i przenoszenie ich na litewski grunt byłoby nie tylko społecznie niesprawiedliwe, lecz także po prostu niebezpieczne, ponieważ największy ciężar podatkowy spadłby zapewne na tych ludzi, którzy jeżdżą gorszymi samochodami nie z powodu, za przeproszeniem, masochizmu, ale dlatego że nie stać ich na lepsze auta – mówił na antenie LRT G. Nausėda.

Z kolei międzynarodowe organizacje już wielokrotnie proponowały Litwie wprowadzeniu podatku od środków transportu zanieczyszczających środowisko.

Na podstawie: BNS, delfi.lt, lrt.lt