Minister A. Anušauskas o zatopionym rosyjskim krążowniku „Moskwa”


Fot. BNS/scanpix/REUTERS
Zatopiony rosyjski krążownik rakietowy „Moskwa“ to wielka strata dla Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, był to bowiem ich okręt flagowy na Morzu Czarnym, w piątek, 15 kwietnia, powiedział minister ochrony kraju Litwy Arvydas Anušauskas, komentując informację o utracie przez Rosję największego okrętu wojennego na Morzu Czarnym. Okręt został poważnie uszkodzony ukraińskimi rakietami Neptun. Moskwa z kolei oświadczyła, że na krążowniku „doszło do pożaru”. Potwierdziła jednak, że okręt ostatecznie zatonął.

„Rosja straciła swój największy okręt Floty Czarnomorskiej. Znaczenie tego faktu jest ogromne. Proszę sobie wyobrazić wyrzutnię z 64 pociskami, które można było wykorzystywać na odległość kilkuset kilometrów“ – w piątek, 15 kwietnia, powiedział dziennikarzom minister ochrony kraju Arvydas Anušauskas.

Nie podjął się jednak wydawania prognoz odnośnie ewentualnego odwetu Rosji za zatopienie krążownika.

Przypomnijmy, ukraińska armia zniszczyła flagowy okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej krążownik rakietowy „Moskwa” we środę, 13 kwietnia. Dokonała tego za pomocą rakiet przeciwokrętowych „Neptun”.

Rosja nie potwierdziła informacji o tym, że krążownik został trafiony przez ukraińskie rakiety, twierdząc, że na okręcie „doszło do pożaru z powodu detonacji amunicji”m we czwartek, 14 kwietnia, przyznała jednak, że „Moskwa” zatonęła „podczas holowania w warunkach sztormu”.

Na pokładzie jednostki znajdować się mogło około 500 osób. Nie ma dokładnych informacji, ilu Rosjanom udało się uratować.

Krążownik Moskwa uczestniczył w zajmowaniu Wyspy Węży na początku wojny, kiedy ukraińscy obrońcy w niewybredny sposób odpowiedzieli na rosyjskie apele o poddanie się.

Na podstawie: bns.lt, IAR