Media grzmią: Žalgiris - Lech, już jutro!

Ostre wypowiedzi padają z ust nie tylko fanów piłki nożnej. Na portalach litewskich można przeczytać między innymi: „Justas Panka jest odważny tylko wobec gejów, ale nie przed polskimi chuliganami” - oburza się lrytas.lt. J. Panka, znany z ultranacjonalistycznych poglądów przewodniczący Litewskiego Związku Młodzieży Narodowej, przed tegoroczną paradą homoseksualistów Baltic Pride odważnie zapewniał media, że „parada nie przejdzie spokojnie”. A teraz „Polacy swobodnie przemaszerują od Ostrej Bramy, piętnując Litwinów. Po czym nieuchronnie wywołają liczne zamieszki, niszcząc litewskie mienie, a J. Panka, wraz ze swoim zapleczem, będzie biernie obserwował to z boku” - czytamy na lrytas.lt

„Stolicę zaatakuje kilkuset agresywnych Polaków”- piszą inne portale. W ocenie dyrektor „Žalgiris” Vilmy Venslovaitienė, „doświadczenia poprzednich lat pomogą tym razem w zapewnieniu bezpieczeństwa”. Wileńska policja przygotowuje się na przyjazd pseudokibiców Lecha Poznań, a działania te będą wspierane przez funkcjonariuszy straży granicznej. Oprócz wzmożonej kontroli w mieście, na stadionie i w jego pobliżu, dodatkowo w czwartek do Wilna przyjedzie liczna ekipa polskich policjantów z Poznania oraz z Białegostoku, którzy pomogą w zapewnieniu bezpieczeństwa podczas meczu.

Tymczasem okazuje się, że kibice Lecha do tej pory nie wykupili przeznaczonych dla nich 250 biletów. Nie wiadomo więc, czy w ogóle jacyś kibice z Polski pojawią się w Wilnie. Może się okazać, że cała panika jest przedwczesna, a strach ma wielkie oczy...


Niemniej jednak w dniu meczu już od rana w pobliżu stadionu będą dyżurować specjalne służby. Ograniczony zostanie również ruch drogowy na ulicy Liepkalnio.

Przypominamy, że mecz odbędzie się w czwartek o godz. 19.30 czasu litewskiego.

Na podstawie: BNS, lrytas.lt, alfa.lt