Mecz Lechia Gdańsk – Żalgiris Wilno

Wczoraj, 13 lipca, odbyła się konferencja prasowa, którą otworzyła prezes Żalgirisu Vilma Venslovaitienė. Na koferencji obecni byli również trener litewskiej drużyny Igor Pankratjev oraz prezes zarządu Lechii Maciej Turnowiecki i trener gdańskiej drużyny Tomasz Kafarski.

Data meczu nie jest przypadkowa także z drugiego powodu. "Spotkanie drużyn odbędzie się w 50. rocznicę pierwszego spotkania Żalgirisu z Lechią. Wtedy był to pierwszy wyjazdowy mecz naszej drużyny, który zakończył się remisem" - powiedziała prezes Żalgirisu Vilma Venslovaitienė.

Istnieją również dwie ciekawostki nawiązujące do historycznej bitwy z 1410 roku. Jak powiedział Maciej Turnowiecki, "po litewsku Żalgiris znaczy Grunwald, a Lechia była nazwą ówczesnej Polski". Podkreślił również, że Gdańsk i Wilno to miasta partnerskie od przeszło 20. lat i że korzenie jednego z członków zarządu klubu również pochodzą z litewskiej ziemi. "Bardzo ważna sprawa to również barwy drużyn - zieleń i biel, które łączą oba kluby. To najładniejsze barwy na świecie" - podkreślił Turnowiecki.

Jak dodał trener Tomasz Kafarski, zespół gości nie będzie mógł wystąpić w barwach klubowych, ale decyzja, czy piłkarze zagrają w białych czy czarnych strojach, jeszcze nie zapadła.

Niespodzianką spotkania może być również udział nabytku klubu, lewonożnego obrońcy Vytautasa Andriuskeviciusa, który od piątku jest nowym zawodnikiem Lechii Gdańsk. Na razie nie wiadomo, czy zagra w jutrzejszym spotkaniu, ale jak zdradził nam w rozmowie trener polskiego zespołu, istnieje pewna tajemnica związku jutrzejszego spotkania z bitwą sprzed 600. lat... Być może na początek zostanie wystawiona lekka litewska jazda...

Początek spotkania dziś, o godzinie 19.00, na stadionie Żalgirisu przy ul. Rinkitnes 3.