Marsze Żywych


Ponary, pomnik ku czci pomordowanych Żydów, fot. wilnoteka.lt
Około 7 tysięcy młodych osób, Żydów z całego świata i Polaków, oddało w poniedziałek hołd ofiarom Holokaustu, pokonując pieszo trasę z byłego hitlerowskiego obozu Auschwitz I do Auschwitz II - Birkenau. Marsz Żywych w Polsce przeszedł po raz dwudziesty. Po raz trzeci Marsz Żywych zorganizowano również w podwileńskich Ponarach.
W byłym obozie hitlerowskim Birkenau młodzież wypełniła przestrzeń przy pomniku ofiar obozu w byłym Auschwitz II - Birkenau. Nad nimi górowało sześć ogromnych pochodni, które symbolizują sześć milionów żydowskich ofiar nazizmu. Poświęcone były: ocalonym z Holokaustu, sprawiedliwym, którzy ratowali Żydów, 6 milionom zgładzonych oraz 1,5 mln zamordowanych dzieci, Izraelczykom, a także państwu Izrael.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu w przesłaniu do uczestników uroczystości, które zostało zaprezentowane na telebimach, powiedział, że marsz przypomina wszystkim, iż życie zwycięża nad śmiercią, prawda nad kłamstwem, a światło nad ciemnością. Polityk podkreślił, że marsz jest swoistym krótkim przekazem: Naród Izraela żyje! ”Powinniśmy pamiętać lekcję Holokaustu, pamiętać o ofiarach, aby istniał mocny Izrael wspierany przez przyjaciół na całym świecie, tak by nowy Holokaust nigdy się nie wydarzył” - powiedział.

Marsze Żywych organizowane są od 1988 roku. Odbywają się w Dzień Pamięci Ofiar Zagłady (Jom HaShoah). W pierwszym marszu wzięło udział półtora tysiąca Żydów. Począwszy od roku 1996, Marsze Żywych odbywają się co roku. Dzień Pamięci o Shoah ustanowił 12 kwietnia 1951 roku izraelski parlament - Kneset. Jego data związana jest z powstaniem w getcie warszawskim, które wybuchło 19 kwietnia 1943 roku.

Około 100 osób wzięło udział w Marszu Żywych w Wilnie, zorganizowanym po raz trzeci.

Trasa marszu liczy około jednego kilometra, od stacji kolejowej w podwileńskich Ponarach do miejsca zagłady Żydów w czasie wojny w lesie ponarskim. Jest to ostatnia droga, jaką pokonywali idący na śmierć. ”Marsz staje się tradycją. Jest on potrzebny dla nas, Żydów, dla uczczenia pamięci naszych bliskich, ale jest też potrzebny dla Litwinów, by ta zbrodnia nigdy więcej się nie powtórzyła” - powiedziała wiceprezes Litewskiej Wspólnoty Żydowskiej Faina Kukliansky.

W tegorocznym marszu wzięła udział 40-osobowa grupa z Izraela, potomkowie ofiar z wileńskiego getta, wiceminister spraw zagranicznych Izraela Daniel Ajalon, wiceszefowa litewskiego MSZ Asta Skaisgirytė Laiuškienė, litewski minister oświaty Arūnas Gelūnas, osoby duchowne z Niemiec i Francji, przedstawiciele społeczności żydowskiej na Litwie.

Podczas II wojny światowej las w Ponarach pod Wilnem był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaborującej z Niemcami policji litewskiej. Niemcy, wspomagani przez ochotnicze oddziały litewskie, wymordowali tu około 100 tysięcy ludzi. Wśród nich około 60-70 tysięcy Żydów, kilka tysięcy Polaków - inteligencji wileńskiej, żołnierzy AK, a także Romów, Rosjan i Litwinów.

Przed wojną na Litwie mieszkało około 200 tysięcy Żydów. 90 procent społeczności żydowskiej wymordowano w czasie wojny.

Na podstawie: PAP, Radio „Znad Wilii”