Mark Rutte wybrany na stanowisko sekretarza generalnego NATO


Mark Rutte / Fot. lrt.lt
Rada Północnoatlantycka podjęła w środę, 26 czerwca, decyzję o wyborze premiera Holandii Marka Ruttego na stanowisko kolejnego sekretarza generalnego NATO. Rutte zastąpi Norwega Jensa Stoltenberga.





Szef rządu Holandii, 57-letni Rutte Mark Rutte obejmie funkcję 1 października br., gdy wygaśnie kadencja Jensa Stoltenberga, stojącego na czele Sojuszu od 1 października 2014 roku.

Nowy sekretarz generalny NATO to najdłużej urzędujący premier Holandii, pełni tę funkcję od 2010 roku; ma reputację „teflonowego”, bo mimo licznych afer w holenderskiej polityce nic się do niego „nie przykleiło”. Rutte zasłynął też z dobrych kontaktów zarówno z obecnym prezydentem USA Joe Bidenem, jak i byłym Donaldem Trumpem.

Rutte od 2006 roku jest liderem centroprawicowej i liberalnej Partii Ludowej na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) - po tym, jak zastąpił na tym stanowisku poprzednią przewodniczącą Ritę Verdonk.

Holender znany jest też z tego, że potrafi wejść w koalicje z różnymi ugrupowaniami, przez co niektórzy nazywają go „kameleonem”. Także teraz VVD utworzyła nową koalicję rządową ze skrajną prawicą Wildersa, co spotkało się z krytyką liberałów w Parlamencie Europejskim, czyli frakcji, do której należy partia Ruttego.

W Holandii Rutte słynie również z tego, że niemal wszędzie jeździ rowerem, nadal mieszka w niewielkim domu w Hadze, w którym się wychował, nie ma żony ani dzieci.

W polityce międzynarodowej Rutte ma opinię opanowanego sprawnego negocjatora. W 2018 roku zyskał przydomek „zaklinacza Trumpa”. Podczas jednego ze spotkań szefów państw NATO w Brukseli z ówczesnym prezydentem USA, kiedy Trump zarzucił sojusznikom niewystarczające składki na obronność i zaczął straszyć wyjściem z NATO, Rutte miał rozładować atmosferę, mówiąc, że składki wzrosły właśnie dzięki naciskom Trumpa.

Na arenie europejskiej Rutte, zwłaszcza podczas wyścigu o stanowisko szefa NATO, spotkał się już z większą krytyką. Kraje bałtyckie zarzucały mu m.in., że przez ponad dekadę urzędowania nie udało mu się podnieść składek Holandii na obronność do 2 proc. PKB (ten pułap Holandia ma osiągnąć dopiero w tym roku). Wypomina mu się również to, że jeszcze w 2011 roku popierał m.in. projekt gazociągu Nord Stream.

Obecnie jednak Rutte jest jednym z największych orędowników Kijowa, a Holandia przekazała Ukrainie sprzęt wojskowy, w tym m.in. samoloty wielozadaniowe F-16. Podczas lutowej konferencji bezpieczeństwa w Monachium Holender przekonywał, że należy inwestować w obronność, w tym przemysł zbrojeniowy, oraz kontynuować wsparcie dla Ukrainy.

Na podstawie: PAP