Łukaszenka wybrany


Aleksander Łukaszenka, fot. kresy24.pl
Według wstępnych wyników po przeliczeniu 100 procent głosów w wyborach prezydenckich na Białorusi zwyciężył Aleksander Łukaszenka. Dotychczasowy prezydent uzyskał poparcie 79,67 procent wyborców. Tym samym został wybrany na czwartą kadencję. Wczorajszy wieczorny wiec opozycji protestującej przeciwko przebiegowi wyborów został stłumiony przez milicję.
Jak podała Centralna Komisja Wyborcza, frekwencja wyniosła 90,66 procent. Do ważności wyborów potrzebne było więcej niż 50 procent.

Spośród kandydatów opozycji najwięcej głosów - 2,56 procent zdobył lider kampanii "Europejska Białoruś" Andrej Sannikau. Na dalszych miejscach znaleźli się: ekonomista i wiceszef Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Jarosław Romańczuk - 1,97 proc., wiceprzewodniczący partii Białoruski Front Narodowy Ryhor Kastusiau - 1,97 proc., lider kampanii "Mów prawdę!" Uładzimir Niaklajeu - 1,77 proc., szef Sojuszu "O Modernizację" Aleś Michalewicz - 1,2 proc., jeden z przywódców grupy inicjatywnej na rzecz stworzenia partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja Wital Rymaszeuski - 1,1 proc., ekonomista Wiktar Ciareszczenka - 1,08, szef komitetu organizacyjnego na rzecz stworzenia Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej, Narodnej Hramady Mikoła Statkiewicz - 1,04 proc. oraz przedsiębiorca Dźmitry Wus - 0,48 proc.

Milicja w Mińsku zatrzymała trzech kandydatów na prezydenta: Mikołę Statkiewicza, Andreja Sannikaua i Ryhora Kastusiaua. Dwóch kolejnych: Wital Rymaszeuski i Uładzimir Niaklajeu zostało pobitych. Nie wiadomo, co się teraz z nimi dzieje. Wcześniej milicja rozpędziła powyborczą demonstrację opozycji na Placu Niepodległości w Mińsku. W nocy przeprowadzone zostały też rewizje w siedzibach dziennikarzy i przedstawicieli opozycji.

Organizacja praw człowieka Wiasna prowadziła listę osób zatrzymanych po demonstracji. Według jej danych zatrzymano około 400 osób. Krótko po demonstracji niezależna gazeta "Biełorusskije Nowosti" podała liczbę około 200 osób, zaznaczając, że większość nich jest mocno pobita.

Prokurator Generalny Białorusi Ryhor Wasilewicz oświadczył, że podjęte zostanie śledztwo, które ustali każdego winnego niepokojów w Mińsku w wieczór powyborczy. "Prokuratura Generalna wystosowała ostrzeżenia pod adresem tych osób, które wzywały, by wyjść na plac po zakończeniu głosowania i przeprowadzić tam niedozwolone zgromadzenie" - oświadczył Wasilewicz. Dodał, że "już dawno istnieje artykuł 239 Kodeksu Karnego", mówiący o "organizacji i udziale w masowych niepokojach" i że jest on "ogólnie znany".

Na podstawie: PAP

Komentarze

#1 A caly swiat sie cieszy i

A caly swiat sie cieszy i gratuluje LukaszenkO. Eurosojuz wkurzony, Polacy wkurzeni szaleja ze swoja propaganda wolnosci a u nich samych taki rezim, ze szkoda pisac. Eurokolchoz uspokojony, gdyz nie musi finansowac dodatkowo Bialorusi. Buzek - Wuzek zaciera lapska.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.