Łotwa uczci ofiary „czerwonego” genocydu


Fot. delfi.lv
25 marca na Łotwie jest obchodzony Dzień Pamięci Ofiar Genocydu Komunistycznego. Tego dnia w 1949 roku, w trakcie stalinowskiej kolektywizacji, deportowano z Łotwy około 43 tysięcy mieszkańców.
W piątek w Rydze odbędzie się uroczysty przemarsz Związku Więźniów Politycznych, kilka koncertów, prezentacja filmu dokumentalnego „Deportacje 25 marca 1949 roku. Droga do domu”. W oficjalnych obchodach wezmą udział między innymi goście z Litwy i Estonii.  

„Powinniśmy wspominać wszystkie ofiary represji jednego dnia” - uważa słynny łotewski poeta Knut Skujenieks, który sam siedem lat spędził w sowieckich łagrach. Mówi on, że obecnie w Łotwie często wspomina się ofiary sowieckich represji, natomiast zapomina się o ofiarach nazizmu.

„A przecież często bywało tak, że starszy brat ginął w łagrze radzieckim, a młodszy - w nazistowskim. Tymczasem jednych czcimy sztandarami i pomnikami, a o innych w ogóle nie wspominamy. To niesprawiedliwe społeczeństwo” - sądzi poeta.

Stosunek do zbrodni nazistowskich nie jest na Łotwie jednoznaczny. W czasie drugiej wojny światowej po stronie Niemiec walczyło łącznie około 150 tysięcy żołnierzy łotewskich. Liczba ta obejmuje zarówno walczących w szeregach Legionu Łotewskiego, jak i w dywizjach niemieckich oraz członków batalionów policyjnych.

Na podstawie: delfi.lv