Łotwa obawia się o powtórkę z Norwegii


Szef Policji Bezpieczeństwa Łotwy Jānis Reiniks, fot. president.lv
Policja Bezpieczeństwa Łotwy uważa, że wydarzenia w Norwegii mogą posłużyć za przykład dla niestabilnych umysłowo ludzi w innych krajach, w tym także na Łotwie. "Tragedia w Norwegii pokazała, że zagwarantowanie całkowitego bezpieczeństwa obywatelom nie jest możliwe, ponieważ nie można odrzucić możliwości spontanicznych działań grupy osób lub zawczasu zorganizowanych działań osób pojedynczych", - w czwartkowym wywiadzie dla dziennika "Diena" powiedział szef łotewskiej Policji Bezpieczeństwa Jānis Reiniks.
Mimo że Policja Bezpieczeństwa Łotwy nie doszukała się na razie powiązań Andersa Behringa Breivika, oskarżonego o zbiorowe zabójstwo na wyspie Utoya i podejrzanego o zamach w Oslo, z łotewskimi partiami i organizacjami nacjonalistycznymi, jej funkcjonariusze wykazują wzmożoną czujność monitorując sytuację na Łotwie.

W opinii Reinikasa, "należy robić wszystko co można w celu zmniejszenia potencjalnego zagrożenia przez działania niestabilnych umysłowo osób". Jednocześnie zaznaczył on, że wyjawienie takich przypadków, szczególnie jeśli chodzi o pojedyncze osoby, jest nieraz utrudnione. "Ludzie ci są bardzo przebiegli, dobrze zorganizowani, działają bez świadków i nie pozostawiają śladów", - dodał szef łotewskiej Policji Bezpieczeństwa Jānis Reiniks.

We wtorek śledczy badający sprawę Andersa Breivika ujawnili, że w swym "manifeście" wskazał on Łotwę jako jeden z, jego zdaniem, krajów nacjonalistycznych. Oprócz tego, na liście wymienianych przez Breivika europejskich partii i organizacji nacjonalistycznych znalazły się także organizacje łotewskie, w tym Ruch Narodowy "Visu Latvijai!" - "Tēvzemei un Brīvībai/LNNK" ("Wszystko dla Łotwy!" - Dla ojczyzny i wolności"), Łotewski Ruch o Niezależność Narodową, "Klub-415", Łotewski Front Narodowy.

Zastępca przewodniczącego "Centrum Zgody", łotewskiej koalicji politycznej o charakterze centrolewicowym, Walerij Ageszin zwrócił się do Policji Bezpieczeństwa z prośbą o wszczęcie dochodzenia wobec członka "Visu Latvijai!" Jānisa Iesalnieksa. Komentując tragedię w Norwegii na swym profilu w portalu Twitter napisał on, że "ofiary spadają na sumienie zwolenników multikulturalizmu". W opinii Iesalnieksa, to właśnie zawdzięczając "ich polityce islamizacji, w której można się dopatrzyć przejawów niezgody na tle narodowościowym, ktoś po prostu zbzikował".

Na podstawie: alfa.lt